Prezydent Andrzej Duda przebywa wraz z małżonką z wizytą w Czarnogórze. Po rozmowach „w cztery oczy” Andrzeja Dudy i Jakova Milatovića oraz spotkaniu delegacji pod przewodnictwem obu prezydentów, odbyła się wspólna konferencja prasowa. Dziennikarze zapytali przywódców m.in. o sytuację na Bliskim Wschodzie.
– Bardzo nas niepokoi ta eskalacja sytuacji wojennej na Bliskim Wschodzie, to jest od dziesięcioleci zapalny region, stosunkowo niedaleko od nas – mówił podczas konferencji Andrzej Duda.
– Ale jeżeli USA włączyły się i zainterweniowały w sposób tak ostry wobec rozwijanego irańskiego programu nuklearnego, to jest to dla mnie sprawą oczywistą, że te obawy, które zgłaszano, że Iran rzeczywiście chce w najbliższym czasie pozyskać broń jądrową, która byłaby groźna, nie tylko dla Bliskiego Wschodu, ale też dla świata, były uzasadnione – kontynuował.
Bliski Wschód. Andrzej Duda o zaangażowaniu USA
Andrzej Duda zwrócił także uwagę, że to nie tylko Izrael i USA mówiły o tym niebezpieczeństwie, ale też Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, „która jasno powiedziała, że Iran prowadzi badania i działania poza ramami wcześniej wyznaczonymi i uzgodnionymi”.
– Zakładamy, że taka reakcja była konieczna i niezbędna zwłaszcza, jeśli chodzi o ten obiekt Fordo – tłumaczył polski prezydent.
– Mamy teraz nadzieję, że takie mocne działanie skłoni strony, żeby usiąść przy stole do negocjacji i ochłodzić te sytuację, żeby zakończyć ten konflikt – mówił.
Dodał, że jest o „oczekiwane, bo nie wyobrażamy sobie, żeby to dalej eskalowało”. Andrzej Duda zapewniał również że temat wojny na Bliskim Wschodzie będzie poruszany na najbliższym spotkaniu państw członkowskich NATO w Hadze.
Atak Izraela i USA. Celem irański program nuklearny
Izrael twierdzi, że rozpoczęte 13 czerwca ataki na cele wojskowe i nuklearne w Iranie służyły temu, by nie dopuścić do produkcji przez Teheran broni jądrowej. Według izraelskiego rządu Iran był bliski wyprodukowania dziewięciu jej sztuk. Teheran zapewnia, że jego program nuklearny ma wyłącznie pokojowy charakter.
W miniony weekend do izraelskich ataków na cele w Iranie dołączyły siły zbrojne USA. Siedem bombowców B-2 zrzuciło kilkanaście bomb penetrujących na obiekty nuklearne Fordo i Natanz. Amerykańskie wojska zaatakowały też ośrodek nuklearny w Isfahanie pociskami Tomahawk wystrzelonymi z okrętów podwodnych.
W poniedziałek Izrael zbombardował również drogi dojazdowe wokół ośrodka Fordo. Celem ataku było utrudnienie dostępu do obiektu.