W komunikacie palestyńskiej grupy zaznaczono, że zgadza się ona na uwolnienie wszystkich izraelskich zakładników, żywych i martwych, oraz przekazanie władzy nad Strefy Gazy niezależnej administracji palestyńskiej.
Dodano, że grupa będzie dążyć do negocjowania innych zapisów 20-punktowego planu pokojowego Trumpa, który zaakceptował już Izrael.
Wysoki rangą przedstawiciel Hamasu, Mousa Abu Marzouk, zapowiedział jednak w stacji Al Jazeera, że ugrupowanie nie złoży broni, dopóki nie zakończy się izraelska okupacja Strefa Gazy.
Donald Trump wezwał Hamas. Dał im czas do niedzieli
Wcześniej w piątek prezydent USA Donald Trump zamieścił wpis, w którym zwrócił się do liderów Hamasu. Jak zaznaczył, mają czas do niedzieli wieczorem na osiągnięcie porozumienia w sprawie jego planu dotyczącego przyszłości Strefy Gazy. Nazywał to ostatnią szansą dla palestyńskich bojowników.
„Hamas od wielu lat stanowi bezwzględne i brutalne zagrożenie na Bliskim Wschodzie. Zabijali (i sprawiali, że życie stało się nie do zniesienia), a kulminacją tego było masakra z 7 października w Izraelu (…)” – napisał w sieci prezydent USA.
Pokojowy plan Trumpa dla Strefy Gazy
Porozumienie zaproponowane przez Trumpa zakłada trwałe zakończenie działań wojennych, uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów i zatrzymanych, zwiększenie napływu pomocy humanitarnej i odbudowę palestyńskiego terytorium.
Hamas miałby oddać władzę i złożyć broń, a Strefą Gazy rządziłaby tymczasowa palestyńska administracja. Rozmieszczono by tam również międzynarodowe siły stabilizacyjne.
Całością zarządzałaby międzynarodowa Rada Pokoju kierowana przez Donalda Trumpa. Docelowo władzę nad Strefą Gazy miałaby przejąć zreformowana Autonomia Palestyńska.