Izraelska armia informuje we wtorek rano o kolejnej fali rakiet wystrzelonych przez Iran w kierunku Izraela. Jak podaje agencja Reutera, to piąty alert od chwili ogłoszenia przez Donalda Trumpa zawieszenia broni między skonfliktowanymi krajami. Według tych źródeł w porannych nalotach kilka osób zostało rannych.
W poniedziałkowy wieczór czasu lokalnego prezydent USA oświadczył w swoich mediach społecznościowych, że przyszłość Izraela i Iranu zapowiada się wspaniale, a świat i Bliski Wschód są prawdziwymi „zwycięzcami”.
„Izrael i Iran przyszli do mnie prawie w jednym czasie i powiedzieli 'pokój’ i wiedziałem, że to ten moment. Świat i Bliski Wschód są prawdziwymi zwycięzcami” – napisał w serwisie Truth Social. Dodał, że oba kraje doświadczą w przyszłości niesamowitej „miłości, pokoju i dobrobytu”.
„Mogą tak dużo zyskać i też tak dużo stracić, jeśli zboczą ze ścieżki sprawiedliwości i prawdy” – kontynuował Trump, oceniając, że „przyszłość Izraela i Iranu jest nieograniczona” i zapowiada się wspaniale. „Niech wam Bóg błogosławi” – zakończył wpis prezydent.
Zawieszenie broni na Bliskim Wschodzie. Iran postawił ultimatum
Szef irańskiej dyplomacji Abbas Aragczi oświadczył we wtorek nad ranem, że Teheran nie zawarł na razie żadnej umowy o rozejmie z Izraelem. Dodał jednak, że jeżeli Izrael wstrzyma walki do godz. 4 czasu irańskiego (godz. 2.30 w Polsce), Iran powstrzyma się od odwetów.
„Jak dotąd nie ma 'porozumienia’ w sprawie zawieszenia broni lub wstrzymania działań wojennych. Jednak jeżeli reżim izraelski zaprzestanie swojej nielegalnej agresji przeciwko narodowi irańskiemu nie później niż do godz. 4 czasu teherańskiego, nie mamy zamiaru kontynuować po tym naszych odpowiedzi” – napisał Aragczi w serwisie X.
Jego wiadomość została opublikowana o godz. 4.16 czasu lokalnego, czyli 16 minut po wyznaczonym Izraelowi ultimatum.
Wkrótce więcej informacji.