Zagraniczne agencje wiążą komunikaty z niedawną wypowiedzią ministra obrony Iranu. Aziz Nasirzadeh zagroził zaatakowaniem amerykańskich baz w regionie, jeśli Amerykanie nadal będą się upierać w sprawie porozumienia nuklearnego.
Wiadomo, że Departament Stanu USA wyraził zgodę na znaczną redukcję personelu placówek dyplomatycznych w Bahrajnie i Kuwejcie.
Bliski Wschód. Amerykanie wzywają pracowników ambasad do ewakuacji
Z kolei amerykańska ambasada w Bagdadzie (stolica Iraku) jest szykowana do ewakuacji – podał Reuters. Informację potwierdzono w dwóch źródłach, m.in.: u irackiego urzędnika zajmującego się bezpieczeństwem.
Amerykanie wzywają, aby placówki dyplomatyczne opuściły rodziny urzędników oraz ci pracownicy, których obecność nie jest niezbędna.
„The Independent” podał, że ambasada USA w Bagdadzie już wcześniej ewakuowała część dyplomatów i ich bliskich. Jak przekazano, swoje wsparcie w akcji na Bliskim Wschodzie zadeklarował Pentagon.
W środę popołudniu komunikat opublikowała Brytyjska Organizacja Handlu Morskiego (UKMTO). Wydano ostrzeżenie przed eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie.
Napięcie na linii USA-Iran. Chodzi o program nuklearny
Stany Zjednoczone oskarżają Iran o potajemne rozwijanie zdolności koniecznych do produkcji broni nuklearnej. Teheran zaprzecza, przekonując, że jego program jądrowy ma wyłącznie cywilny charakter.
Władze USA nieustannie powtarzają swoje żądanie, by irański program nuklearny został objęty całkowitym zakazem wzbogacania uranu. Waszyngton argumentuje, że mając taką możliwość, Teheran będzie dążył do stworzenia broni jądrowej.
Źródło: Reuters, „The Independent”