-
Błotnica tęczowa, uważana za wymarłą na Florydzie, ponownie stała się przedmiotem poszukiwań dzięki zaangażowaniu lokalnej społeczności.
-
Degradacja mokradeł, inwazja obcych gatunków i spadek liczebności naturalnych ofiar, takich jak węgorz amerykański, są głównymi przyczynami zaniku tego efektownego węża.
-
Władze apelują do mieszkańców i turystów o zgłaszanie obserwacji błotnicy tęczowej, licząc na przełomowe informacje mogące uratować gatunek.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Błotnica tęczowa to wąż bardzo efektowny, wręcz piękny. Ma wspaniałe kolory, mieni się barwami niebieską, czerwoną i żółtą przeplatanymi w smugi na ciele. Wygląda to kapitalnie, jakby wąż był zrobiony z tęczy. I rzeczywiście, Amerykanie często go tak nazywają: rainbow snake, czyli wąż tęczowy.
Tym większą stratą byłoby wymarcie tak efektownego gatunku, który niegdyś zamieszkiwał rozległe obszary mokradeł południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych, od Luizjany po Wirginię. To tereny stanowiące jeden z najbardziej unikalnych ekosystemów wodno-błotnych na świecie, ale zarazem jeden z najbardziej narażonych na degradację.
Osuszanie, niszczenie, eksploatacja przyczyniają się do utraty tych trzęsawisk, a dodatkowym problemem jest ogromna inwazja obcych gatunków, które dziesiątkują przyrodę Florydy, Luizjany czy Alabamy. To zwłaszcza pytony, które uwolnione z hodowli ponad 30 lat temu, rozmnożyły się w sposób niekontrolowany.
Floryda i inne stany USA walczą z plagą pytonów, wypłacają nagrody najlepszym łowców, ale problem nadal jest poważny. Inwazji dokonały też inne zwierzęta, choćby dziki, zdziczałe koty, ropuchy aga czy teju – duże jaszczurki z Ameryki Południowej.
Błotnica tęczowa zniknęła z mokradeł
Wszystko to wraz z niszczeniem środowiska przyczyniło się do wymarcia błotnicy tęczowej – węża związanego ściśle z mokradłami południowego-wschodu USA. Ten wąż długi na metr, półtora lubi wodę i bagna, gdzie poluje na ryby. To podstawa jego diety, bowiem błotnica tęczowa należy do ślimaczarzy, rodziny gadów związanych z bagniskami i obszarami podmokłymi.
Nazwa może być nieco myląca, gdyż wiele z tych węży rzeczywiście konsumuje mięczaki, ale nie wszystkie. W skład diety błotnicy tęczowej – poza rybami – wchodzą także płazy i ich kijanki, a także większe bezkręgowce. To ścisle związanie z ekosystemem, w którym gad żyje.
Błotnica tęczowa jest wężem połozowatym, czyli wężem właściwym. To najliczniejsza grupa tych gadów, z zasady niejadowita (chociaż niektóre gatunki jad mają). Błotnica nie jest toksyczna, nie ma jadu, nie atakuje i niemal nigdy nie gryzie. To jeden z najłagodniejszych węży świata, całkowicie niegroźny dla człowieka.
W niektórych rejonach USA można ją jeszcze spotkać, chociaż nigdzie nie jest zbyt liczna. Najgorzej rzecz się ma na Florydzie, gdzie w rejonie jeziora Okeechobee żyła niegdyś unikalna populacja tego węża, ale być może wymarła. Nie wiemy tego na pewno, gdyż błotnicy tęczowej nie widziano tu od pandemii, od 2020 r. Mimo usilnych poszukiwań nie udało się jej odnaleźć, dlatego amerykańskie władze zwróciły się z apelem do ludzi i mieszkańców regionu.
Mieszkańcy i turyści mogą pomóc, o ile znajdą węża
Błotnice tęczowe to gady ziemnowodne, żywiące się głównie węgorzami amerykańskimi, którego populacja również spadła w wodach Florydy. To uzależnienie, wraz z utratą siedlisk, przyczyniło się do spadku populacji. Grzybica także wpływa na populacje błotnicy tęczowej w innych stanach, co budzi obawy o długoterminowe przetrwanie gatunku. Utrudnia też jego relokację – tłumaczą służby.
Władze proszą o pomoc. „Potrzebujemy pomocy mieszkańców Florydy i turystów, aby lepiej zrozumieć, gdzie w tym stanie nadal występują błotnice tęczowe. Każdy raport o ich obserwacji dostarcza nam cennych danych na temat ich obecnego rozmieszczenia i pomaga nam ocenić stan zdrowia gatunku na Florydzie” – prosi Kevin Enge z The Florida Fish and Wildlife Conservation Commission.
Opis jest jasny, węże te trudno je pomylić z innymi gatunkami. Są opalizująco czarne lub fioletowo-niebieskie z trzema czerwonymi paskami wzdłuż grzbietu. Ich łuski na wardze i podbródku są żółte, naznaczone fioletowymi plamkami, a dorosłe osobniki osiągają zazwyczaj długość od 90 do 120 cm.
Jak podkreślają naukowcy, nawet jedna dobra i sprawdzona informacja na ich temat może okazać się przełomem, który uratuje ten gatunek.