Pochopnie, gdyż ptaki wystartowały dopiero ostatniego dnia lutego (bardzo regularnie, bo rok temu było podobnie). Powrót bocianów do domu można rozpoznać właśnie po tym, że lecą stale w jednym, północnym kierunku. Nie podlatują na wschód czy zachód w samej Afryce, ale obierają określony kierunek prowadzący je ku dolinie Nilu w Sudanie i Egipcie.
Zwierzęta lecą wzdłuż tej doliny, po czym skręcają nad Synaj. Nie pokonują Morza Śródziemnego między Egiptem a Grecją, unikają takiej opcji. Może byłaby krótsza, ale ryzykowniejsza, gdyż pożarłaby zasoby energetyczne bocianów. Te gromadzą je na okres lęgowy i do lotu wykorzystują ciepłe prądy bijące od lądu. Nad morzem ich nie ma, tam – mówiąc kolokwialnie – bociany o wiele więcej spalałyby energii. To nie wchodzi w grę.
Bociany gwałtownie skręcają. Chcą uniknąć morza
Bociany skręcają zatem nad Synaj i Bliski Wschód, by przez Turcję i Bosfor wlecieć do Europy. Nad Bosforem zbijają się nawet w grupy, byle tylko nie lecieć za długo nad morzem (nad cieśniną muszą, to jedyny taki wypadek na trasie). I Turcja jest newralgiczna, bowiem tam zapadają decyzje ptaków, czy lecieć dalej z marszu i bez postojów, czy też czekać. Czekają gdy napotkają oznaki zimy trzymającej wciąż w Europie, czego w Afryce wiedzieć nie mogą.
Ta jednak w tym roku nie trzyma, więc możemy się spodziewać, że bociany ruszą niezwłocznie dalej. A że pokonują po 200-300 km dziennie (mniej niż w Afryce), mogą się u nas zjawić za tydzień z okładem.

Albo nawet wcześniej, gdyż ptaki na Bliskim Wschodzie wyraźnie przyspieszyły. Wskazują na to odczyty wykonane przez grupę Silesiana śledzącą zwierzęta. Wynika z nich, że niektóre bociany są już koło Adany, zatem w południowej Turcji. Długą trasę z Synaju i Izraela do Adany, liczącą niemal 1000 km, pokonały błyskawicznie. To spore przyspieszenie.
Z reguły powrót bocianów z zimowisk jest szybszy i krótszy niż lot na nie. Zupełnie jakby ptaki nie mogły się doczekać powrotu do domu. Trochę tak jest, chodzi im o zajęcie swych dawnych gniazd względnie zbudowanie nowych na dogodnych miejscach, zanim zajmie je konkurencja.
Część bocianów jest już w kraju, ale to nie jest główna fala. To osobniki, które albo w ogóle nie odleciały, albo poleciały niedaleko np. na Bałkany. To się zdarza coraz częściej.
Ptaki zaczynają wracać z Afryki. Wiesz, które przylatują? [QUIZ]
