Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK wynika, że mimo rosnącego wolumenu przesyłek, wiele firm kurierskich zmaga się z zadłużeniem. Pod koniec maja łączne zaległości branży przekroczyły 106 mln zł. To o 3,3 proc. więcej niż przed rokiem i aż o 42 proc. więcej niż pięć lat temu.
– Zdecydowany rozwój e-commerce bez wątpienia zwiększył popyt na usługi kurierskie, ale jednocześnie pogłębia problemy finansowe wielu przedsiębiorstw z tej branży. Z jednej strony firmy mierzą się z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności, inwestycjami w infrastrukturę czy cenami paliw. Z drugiej natomiast, w branży kurierskiej odczuwalna jest ogromna presja cenowa. Mimo wciąż wysokich kosztów prowadzenia biznesu, średni przychód netto za przesyłkę kurierską od lat się nie zmienił i oscyluje wokół 11 zł, a rosnące oczekiwania darmowej wysyłki w e-sklepach nie zapowiadają, że kwota ta w najbliższym czasie wzrośnie. Należy więc oczekiwać spadającej marżowości – komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Co 10. firma kurierska z długami
Szacuje się, że problem z terminowym spłacaniem długów ma co dziesiąta firma z branży kurierskiej. Zaległości jednej niesolidnej organizacji to średnio 58 456 zł. W obliczu przychodów całej branży, nie jest to duża kwota, ale dla mniejszego przedsiębiorcy może już stanowić poważny problem, tym bardziej, że wartość ta z roku na rok rośnie.
– Jak wiadomo nawet niewielkie opóźnienia w płatnościach mogą oznaczać poważne problemy z płynnością. Jedna niezapłacona faktura pociąga za sobą kolejne, co stanowi ryzyko powstania zatorów płatniczych w całym sektorze KEP (Courier, Express and Postal services) – tłumaczy Rogowski.
Ekspert zwraca uwagę, że znacząca część zadłużenia branży, to wynik niezapłaconych zobowiązań przez ich kontrahentów. W takich przypadkach – jak podkreśla Rogowski – kluczowe może być wczesne rozpoznanie ryzyka, np. przez sprawdzenie kontrahentów w biurach informacji gospodarczej i możliwość szybkiej reakcji na problem.