Od 7 lipca 2025 roku na granicach Polski z Niemcami i Litwą zostaną przywrócone tymczasowe kontrole. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, decyzja rządu wywołała niepokój wśród przedsiębiorców, zwłaszcza w sektorze transportowym. Branża obawia się utrudnień w przepływie towarów i opóźnień, które mogą odbić się na konkurencyjności polskich przewoźników.
Wyrywkowe kontrole
Nowe przepisy przewidują wyznaczenie konkretnych punktów, przez które będzie można przekraczać granicę. Na miejscu pojawią się posterunki Straży Granicznej, a patrole będą wspierane przez żandarmów oraz żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Rząd zapowiada, że kontrole będą wyrywkowe i prowadzone przez 30 dni – do 5 sierpnia – z możliwością przedłużenia. Rzecznik rządu Adam Szłapka zapewnił, że działania mają ograniczyć nielegalną migrację i będą jak najmniej uciążliwe dla obywateli.
„DGP” przypomina, że podobne kontrole po stronie niemieckiej funkcjonują już od października 2023 roku. Tylko w tym roku nasi zachodni sąsiedzi wykryli 4600 nielegalnych wjazdów z terytorium Polski. Zdecydowaną większość zawracanych stanowili obywatele Ukrainy (40 proc.), ale wśród migrantów znaleźli się także Syryjczycy, Afgańczycy, Somalijczycy i Kolumbijczycy. Tylko w przypadku 856 osób potwierdzono, że wjechali do Polski przez Białoruś.
Napięta sytuacja
Na granicy z Litwą sytuacja również jest napięta. W pierwszym półroczu 2025 roku Straż Graniczna zatrzymała tam 412 migrantów próbujących przedostać się przez Polskę do Europy Zachodniej.
Polscy przedsiębiorcy, szczególnie firmy transportowe, z niepokojem obserwują rozwój sytuacji. Polska odpowiada za 33 proc. europejskiego rynku drogowego przewozu towarów. Wprowadzenie kontroli może spowodować opóźnienia, zwiększyć koszty i obniżyć konkurencyjność. Podobne doświadczenia przyniosły wcześniejsze kontrole wprowadzone przez Niemcy.