– To powinien być moment refleksji dla samego Grzegorza – mówi nam jeden z polityków Konfederacji, gdy pytamy o ostatnie sondaże. Minął ponad miesiąc od ogłoszenia przez Grzegorza Brauna startu w wyborach i nic nie wskazuje na to, by szef Korony miał zawojować serca prawicowych wyborców. Szef Korony w badaniach nawet się nie zbliża do wyniku Sławomira Mentzena, współlidera Konfederacji i jedynego „legalnego” kandydata ugrupowania w tych wyborach. Mentzen od wielu tygodni zajmuje trzecią pozycję z dwucyfrowym wynikiem. W badaniu Opinii24 dla RMF FM polityk zanotował blisko 17 proc. poparcia, co oznacza wzrost o 6,1 pkt. proc. w porównaniu do sondażu z grudnia. Tymczasem poparcie Brauna w sondażach oscyluje wokół 2, maksymalnie 3 procent.
„Ta maszynka działa”
– Powiem tak: ta maszynka działa – słyszymy w sztabie Sławomira Mentzena. „Maszynka” to kampanijna strategia Konfederacji, z jednej strony oparta o social media, z drugiej – o wyraźną aktywność Mentzena w realu. Kandydat Konfederacji już w ubiegłym roku zaczął objeżdżać mniejsze miasta i nie zamierza, przynajmniej na razie, zbaczać z tego szlaku. Tylko na luty zaplanowano ok. 50 spotkań, jeszcze więcej miast Mentzen odwiedzi w marcu. Kandydat Konfederacji nie może przy tym raczej narzekać na niską frekwencję. Warto przy tym zaznaczyć, że spotkania są organizowane na zewnątrz, często przy niesprzyjających wiecom warunkach pogodowych. – Jeśli nic nam się poważnie nie wywali, będziemy dalej szli tą drogą i objedziemy miasta powiatowe. To daje efekty – mówi nam jeden z konfederatów i zastrzega, że sam na badania patrzy z dystansem. – Wiemy, że w tym momencie pompowanie Konfederacji w sondażach jest na rękę Platformie – stwierdza.
Łukasz Pawłowski: Mentzen skupia innych wyborców
Latem przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku Konfederacja również miała sondażową górkę, która do 13 października stopniała do 7 proc. poparcia. Jednak Łukasz Pawłowski z Ogólnopolskiej Grupy Badawczej zauważa, że dziś okoliczności są inne. – W 2019 czy 2023 roku, gdy Konfederacja miała ok. 7 proc., to poparcie rzeczywiście dzieliło się mniej więcej na trzy ugrupowania. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna i o ile Grzegorz Braun nadal ma poparcie w okolicach 2 proc., to Sławomir Mentzen skupia już zupełnie innych wyborców. Obecną Konfederację i Mentzena w dużej mierze popierają byli wyborcy Trzeciej Drogi. Teza o tym, że wyborcy Brauna stanowili 1/3 wyborców Konfederacji, gdy ta urosła do 14 proc., jest nieprawdziwa. Grupa wyborców Brauna jest cały czas taka sama – tłumaczy w rozmowie z Gazeta.pl prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. – Latem 2023 roku Konfederacja miała górkę w sondażach dzięki umiarkowanym wyborcom, którzy uciekli później do Trzeciej Drogi. Uciekli przez różne wypowiedzi na temat praw kobiet i jedzenia psów. Widać, że dzisiejsza Konfederacja wyciągnęła z tego wnioski – dodaje.
Więcej zapisów
W samej Konfederacji słychać głosy, że odejście Brauna z Konfederacji mogło zadziałać na korzyść całego ugrupowania. – Braun ze swoimi zwolennikami coś nam na pewno dodawał, ale cholera wie, ile przy okazji ujmował. Słyszymy głosy ludzi, którzy się wahali, czy nas popierać, i dzisiaj mówią: w końcu możemy – mówi nam jeden z polityków. Rozstanie z Braunem miało też zaowocować większym zainteresowaniem, by przystąpić do któregoś z ugrupowań współtworzącego Konfederację. Jak słyszymy, w ostatnich tygodniach wzrost zapisów ma być wręcz „lawinowy”. – Widzimy, że w ostatnim czasie więcej osób chce przystąpić do Nowej Nadziei. Ta chęć działania nas oczywiście cieszy – mówi Gazeta.pl rzecznik sztabu Sławomira Mentzena Wojciech Machulski. – Trudno oceniać, w jakim stopniu na to zainteresowanie wpłynęło odejście Grzegorza Brauna. Myślę, że w pierwszej kolejności jest to efekt popularności Sławomira Mentzena, choć sam znam ludzi, którzy cieszą się, że Konfederacja nie ma już w swoich szeregach tak kontrowersyjnego polityka – podkreśla.
Konwencja w Bełchatowie. „Polska według Mentzena”
W najbliższą sobotę Konfederacja organizuje konwencję w Bełchatowie. Miejsce nie jest przypadkowe. W ubiegłym roku niespodziewanie wybory na prezydenta miasta wygrał tam Patryk Marjan, działacz Nowej Nadziei Mentzena. Do tego Bełchatów z kopalnią i elektrownią jest miastem-symbolem w antyunijnej narracji konfederatów. Politycy przedstawiają je jako ofiarę zielonej polityki Unii Europejskiej.
Oprócz Mentzena w Bełchatowie będą przemawiali także m.in. wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik i szef klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek. Zaplanowano też wystąpienia osób spoza Konfederacji – polityków i ekspertów. Z naszych informacji wynika, że Sławomir Mentzen – po raz pierwszy na tego rodzaju politycznym evencie – pojawi się w towarzystwie swojej żony Agnieszki. Kandydat na prezydenta ma w swoim wystąpieniu nakreślić pozytywną wizję państwa. – W kraju dzieje się nieciekawie, więc chcemy przedstawić pozytywną wizję przyszłości Polski. To będzie taka Polska według Mentzena – słyszymy w sztabie. Konwencja w Bełchatowie potrwa około dwóch godzin.