„Die Tageszeitung”: opór Warszawy wzrośnie
W niemieckiej prasie nie milkną echa po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce. Część dzienników zastanawia się, co zrobi Bruksela, jeśli rząd Donalda Tuska nie spełni zapowiedzianych reform dotyczących praworządności. Berlińska gazeta „Die Tageszeitung” spodziewa się, że Nawrocki będzie kontynuował politykę dotychczasowego prezydenta Andrzeja Dudy polegającą na bojkotowaniu rzdu Tuska.
„Może to również wywrzeć presję na UE, która udzieliła Tuskowi wotum zaufania i uwolniła miliardy euro z wcześniej zablokowanych funduszy. Teraz jest jasne, że rząd Tuska nie będzie w stanie dotrzymać obietnic demokratyzacji. Gdyby Bruksela ponownie zakręciła kurek z pieniędzmi, w połączeniu z polityką bojkotu Nawrockiego mogłoby to doprowadzić do upadku rządu Tuska i przedterminowych wyborów” – pisze korespondentka gazety Gabriele Lesser.
W odniesieniu do Niemiec autorka podkreśla, że Nawrocki nigdy nie ukrywał swojej antyniemieckiej postawy i kontynuował kampanię PiS na temat reparacji wojennych. „Jako historyk powinien wiedzieć lepiej: Polska otrzymała drugie najwyższe reparacje po Związku Radzieckim. O planowanym nowym początku w stosunkach polsko-niemieckich między kanclerzem Friedrichem Merzem a premierem Donaldem Tuskiem można na razie zapomnieć” – konkluduje autorka.
UE ma powód do zmartwienia
W innym artykule „Die Tageszeitung”, komentującym wynik wyborów w Polsce, czytamy, że w Brukseli spodziewane są problemy w obszarach polityki energetycznej i migracji. ” Polska odrzuca obecną reformę polityki azylowej i migracyjnej; wraz z Nawrockim opór Warszawy prawdopodobnie wzrośnie” – podkreślono.
Dziennik ocenia, że choć oficjalnie europejscy przywódcy, jak Ursula von der Leyen i sekretarz generalny NATO Mark Rutte, wydają się być optymistyczni, to mają jednak powody do zmartwień. „Nawrocki odrzuca przystąpienie Ukrainy do NATO. Jest również postrzegany jako nacjonalista, który chce pokazać UE granice. Uważa, że polskie prawo powinno być stanowione w Warszawie, a nie w Brukseli” – czytamy. Jak pisze „TAZ”, socjaldemokraci i Zieloni często ostrzegali przed przesunięciem na prawo: „Teraz przesunięcie na prawo dotarło również do Polski – z potencjalnie daleko idącymi konsekwencjami dla całej UE”.
„Der Spiegel”: bezradność liberałów
Natomiast tygodnik „Der Spiegel” zwraca uwagę na „szokującą bezradność”, z jaką po zwycięstwie Karola Nawrockiego stoją europejscy liberałowie. „Karol Nawrocki, unijny sceptyk i nacjonalista, został prezydentem. I co jest w tym najbardziej szokujące? Bezradność jego liberalnych przeciwników. Popularny i doświadczony politycznie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbował wszystkiego: przechylił się na prawo pod względem treści, podróżował po kraju z dala od miast, pokazał, że jest skłonny do rozmów. Ale nic z tego nie pomogło. Gniew i uprzedzenia okazały się silniejsze” – pisze publicysta Jan Puhl.
Zdaniem autora zwycięstwo Nawrockiego oznacza nowy triumf europejskich prawicowych populistów. „Ich receptą na sukces jest, by tak rzec, opróżnienie wyborów i głosowań z ich politycznej treści – i reinterpretacja ich jako projektu tożsamościowego. Podstawowym tematem jest nacjonalizm. Tak jak teraz w Polsce, nie chodzi już o kwestie merytoryczne: Której reformy emerytalnej chcesz? Ale raczej: Jakim jesteś Polakiem? Czy należysz do 'nas’, czy do 'nich, tam na górze?” – czytamy.
Gniew przeciwko wyimaginowanej elicie
Puhl pisze, że cechą wspólną populistów w całej Europie jest to, że kierują gniew swoich wyborców w stronę wyimaginowanej elity w imię wspólnoty narodowej. Zgodnie z tą narracją „elity” mają być odpowiedzialne za chęć narzucania „zwykłym, ciężko pracującym ludziom” swojego stylu życia i przekonań. „Aby ten wizerunek wroga się nie zużył, trzeba go nieustannie odnawiać. Dlatego populiści z radością naruszają to, co uważają za ‘polityczną poprawność’ swoich wrogów. Żadne stwierdzenie nie jest zbyt szalone” – podkreśla publicysta „Spiegla”. Dodaje, że po nawet najbardziej absurdalnych stwierdzeniach, jak np. to, że migranci zjadają zwierzęta domowe [nawiązanie do słów Donalda Trumpa w kampanii wyborczej – DW] przeciwnicy populistów stoją „przerażeni i bezradni”.
Zdaniem autora Karol Nawrocki nie zamierza bratać się z Moskwą, jak premier Węgier Viktor Orban czy premier Słowacji Robert Fico. Jednak „tradycyjnie trudne relacje” polskiej prawicy z Niemcami i jej podziw dla Donalda Trumpa mogą w dłuższej perspektywie utrudnić nowe europejskie otwarcie w trójkącie Warszawa-Paryż-Berlin.
Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.