-
Naukowcy odkryli niemal kompletny szkielet Pulaosaurusa qinglonga sprzed 163 milionów lat w północno-wschodnich Chinach.
-
To rzadkie znalezisko obejmuje skostniałe elementy krtani, co sugeruje zdolność dinozaura do wydawania złożonych dźwięków podobnych do ptasiego ćwierkania.
-
Odkrycie wskazuje, że złożona wokalizacja mogła pojawić się u dinozaurów wcześniej, niż dotychczas sądzono.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pulaosaurus qinglong nazwany na cześć mitologicznego smoka „Pulao” znanego z donośnych krzyków, to niewielki, mierzący zaledwie 72 centymetry długości roślinożerny dinozaur z późnej jury. Jego niemal kompletny szkielet znaleziono w formacji Tiaojishan w chińskiej prowincji Hebei. Wśród wielu dobrze zachowanych kości naukowcy natrafili na coś wyjątkowego: skostniałe elementy krtani, czyli narządu odpowiedzialnego za wydawanie dźwięków.
To dopiero drugi znany przypadek takiego znaleziska wśród dinozaurów nienależących do ptaków. Pierwszym był Pinakosaurus, opancerzony ankylozaur, opisany w 2023 r. Choć obie formy są odległe filogenetycznie, posiadają podobne, mocne i elastyczne struktury krtaniowe, co może wskazywać, że zdolność do złożonej wokalizacji pojawiła się u przodków dinozaurów znacznie wcześniej, niż sądzono.
Jakie dźwięki wydawały dinozaury
Zwykle krtań u gadów zbudowana jest z chrząstek i umożliwia wydawanie prostych dźwięków, takich jak sapanie czy warczenie. Tymczasem u ptaków krtań jest skomplikowana, częściowo zbudowana z delikatnych kości i zdolna do produkcji bogatej gamy dźwięków, od świergotów po naśladowanie mowy ludzkiej.
W przypadku Pulaosaurusa zachowały się m.in. parzyste, cienkie jak liście chrząstki nalewkowate (arytenoidy) oraz elementy przypominające chrząstki podjęzykowe. „To bardzo delikatne struktury, niezwykle trudne do zachowania w materiale kopalnym” – podkreśla dr Xing Xu, paleontolog z Chińskiej Akademii Nauk i współautor badania, w rozmowie z „New York Times” .
Choć Pulaosaurus nie był przodkiem dzisiejszych ptaków i należał do zupełnie innej gałęzi dinozaurów, jego anatomię krtani można uznać za formę pośrednią między prostymi strukturami gadów a złożonym narządem głosowym ptaków. To może oznaczać, że umiejętność wydawania złożonych dźwięków nie była wyłącznym wynalazkiem ptaków.
To był jurajski śpiewak z Hebei
Szczątki okazu są niemal kompletne i obejmują m.in. czaszkę, kończyny przednie z pięcioma palcami, liczne kręgi oraz zawartość jamy brzusznej, którą mogą być resztki pokarmu, organy wewnętrzne lub… jaja. Skamieniałość została znaleziona przez lokalnego zbieracza w rejonie Shimen Gou i trafiła do Instytutu Paleontologii Kręgowców i Paleoantropologii w Pekinie.
Pulaosaurus qinglong dzieli wiele cech anatomicznych z innymi wczesnymi dinozaurami, takimi jak Agilisaurus czy Hexinlusaurus, ale wyróżnia się m.in. budową czaszki, ornamentacją kości policzkowej oraz strukturą zębów i stopy.
Najbardziej niezwykłe pozostaje jednak pytanie: co właściwie słyszano, gdy Pulaosaurus otwierał pysk? Czy był to pisk, ćwierkanie, a może coś zupełnie niepodobnego do znanych nam dźwięków? „Nie wiemy” – przyznaje dr Xu w rozmowie z „New York Timesem”. „To mógł być jakiś zupełnie dziwny dźwięk. Trudno to przewidzieć” .
Fakt, że podobne struktury głosowe występują u dwóch niepowiązanych gatunków dinozaurów sugeruje, że zdolność do dźwiękowej komunikacji mogła pojawić się ponad 230 milionów lat temu, na długo przed pojawieniem się pierwszych ptaków i ich charakterystycznego śpiewu. Choć żaden znany dinozaur nie posiada jeszcze odnalezionego syrinksu – krtani tylnej dającej ptakom zdolność do śpiewu – badacze nie wykluczają, że taki okaz już istnieje w kolekcjach, ale został przeoczony.