W skrócie
-
Chiny ogłosiły nowy, umiarkowany cel redukcji emisji dwutlenku węgla do 2035 r., choć eksperci uważają, że to zbyt mało wobec skali problemu.
-
Na szczycie klimatycznym ONZ światowi przywódcy, w tym Chiny, USA i UE, omawiali pilną potrzebę ambitnych działań wobec zmian klimatycznych.
-
Unia Europejska planuje ograniczenie emisji nawet do 72 proc., lecz raporty wskazują na poważne trudności we wdrażaniu skutecznej adaptacji w europejskich miastach.
Chiny to kraj o największej emisji dwutlenku węgla na świecie, na drugim miejscu plasują się stany Zjednoczone. Lider w tej dziedzinie podkreślił, że coraz poważniej podchodzi do walki ze zmianą klimatu.
Obietnice klimatyczne Chin
Podczas odbywającego się w tym tygodniu szczytu klimatycznego ONZ odbywającego się w tym tygodniu prezydent Chin Xi Jinping ogłosił, że kraj będący największym emitentem dwutlenku węgla na świecie postawi sobie za cel ograniczenie emisji o 7 do 10 proc. do 2035 r.
Chiny odpowiadają za ponad 31 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, która od dawna gwałtownie rośnie. Eksperci komentują, że nowy cel Chiny nie jest ambitny, a raczej nieśmiały.
Podczas gdy Chiny obwieściły nowy cel klimatyczny, ponad stu światowych przywódców zebrało się, aby omówić kwestię podjęcia „bardziej zdecydowanych działań” w świetle ocieplającego się klimatu. W listopadzie odbędzie się ponadto szczyt klimatyczny, na którym każdego roku od 30 lat omawiane są kwestie klimatyczne, takie jak ograniczenie emisji gazów cieplarnianych z przemysłu.
Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva, który jest gospodarzem zbliżającej się konferencji COP30, zmianę klimatu skomentował następująco: „Nikt nie jest zabezpieczony przed skutkami zmian klimatu. Mury na granicach nie powstrzymają susz ani burz”. Natura nie ugina się pod bombami ani okrętami wojennymi. Żaden kraj nie góruje nad innymi” – stwierdził. Na konferencji prasowej Lula powiedział, że zaprosił zarówno prezydenta Trumpa, jak i Xi na listopadowe negocjacje klimatyczne, podkreślając, że ważne jest, aby przywódcy ci wsłuchali się w głos naukowców.
Europa też przedstawiła swoje ambicje
O planach na rzecz zmniejszania emisji na terenie Unii Europejskiej opowiadała w ub. tygodniu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Von der Leyen powiedziała, że państwa członkowskie uzgodniły, iż ich cele redukcji emisji będą mieścić się w przedziale od 66 do 72 proc. UE formalnie przedstawi swój plan przed listopadowymi negocjacjami.
Zgodnie z treścią porozumienia paryskiego z 2015 r. 195 państw powinno przedstawić ambitniejsze niż dotychczas, pięcioletnie plany dotyczące ograniczenia emisji dwutlenku węgla powstającego w wyniku spalania węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego. Unia Europejska jest również sygnatariuszem tego porozumienia.