Chińskie manewry: W poniedziałek Chiny rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu. Chińska armia ogłosiła, że jest to „ostrzeżenie przed separatystycznymi działaniami tajwańskich sił niepodległościowych”. Dodała, że operacja ma na celu „ochronę suwerenności i jedności narodowej”. To trzecia w ciągu dwóch lat seria chińskich manewrów w pobliżu wyspy.
Tajwan otoczony: Chińskie wojsko wykorzystuje siły powietrzne i marynarkę wojenną do okrążenia wyspy. Według mapy opublikowanej przez Pekin manewry odbywają się na dziewięciu obszarach – sześciu wokół Tajwanu oraz trzech wokół pomniejszych wysp. W godzinach porannych strona tajwańska potwierdziła obecność 25 chińskich samolotów bojowych, siedmiu okrętów wojennych oraz czterech statków rządowych. Chiny nie podały oficjalnej daty zakończenia ćwiczeń.
To odpowiedź na wystąpienie Laia Ching-te: Demokratycznie wybrany prezydent Tajwanu w ubiegłym tygodniu wyraził gotowość do współpracy z Pekinem, ale stanowczo zaznaczył, że Chiny nie mają prawa reprezentować jego kraju i zapowiedział „opór przed aneksją”. Jego wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką ze strony chińskiego rządu.
Tajwan reaguje: Tamtejszy resort obrony określił działania chińskiej armii jako „irracjonalne i prowokacyjne”. Poinformował, że w odpowiedzi na manewry wysłano odpowiednie siły, a na oddalonych od Tajwanu wysepkach wprowadzono stan najwyższej gotowości. Kancelaria prezydenta wezwała Chiny, by przestały zagrażać „demokracji i wolności” Tajwanu.
Reakcja Stanów Zjednoczonych: Departament Stanu USA wyraził zaniepokojenie sytuacją i wezwał chiński rząd do unikania działań mogących zagrozić pokojowi oraz stabilności w regionie. W oświadczeniu amerykańskich urzędników podkreślono, że Stany obserwują rozwój sytuacji oraz pozostają w kontakcie z sojusznikami i partnerami.
Więcej na temat sytuacji w Chinach w artykule Marii Mazurek: „Wszyscy wiedzą, co zrobić, ale nikt nie chce. Chiny nie mogą się odbić gospodarczo. O co chodzi?”.
Sprawdź źródła: Reuters, Associated Press, IAR