-
Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy. Co grozi za to pracownikowi?
-
Jak usprawiedliwić nieobecność w pracy?
-
Kiedy i jak należy poinformować pracodawcę o nieobecności w pracy?
Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy. Co grozi za to pracownikowi?
Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy to jedno z najpoważniejszych przewinień, jakie może popełnić pracownik – i to niezależnie od branży czy zajmowanego stanowiska. Zgodnie z art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy, jest to „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych”, które uprawnia pracodawcę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, w tzw. trybie dyscyplinarnym. Oznacza to natychmiastowe zakończenie stosunku pracy, a informacja o tym fakcie trafia do świadectwa pracy, i może znacząco utrudnić znalezienie nowego zatrudnienia.
Pracownik może również utracić prawo do wynagrodzenia za czas absencji w pracy (art. 80 Kodeksu pracy), a w niektórych przypadkach – będzie musiał zwrócić koszty poniesione przez pracodawcę, jeśli wynikają one bezpośrednio z nieobecności.
Orzecznictwo Sądu Najwyższego potwierdza, że brak usprawiedliwienia nieobecności – nawet kilkudniowej – oraz brak kontaktu z pracodawcą może być wystarczającą przesłanką do dyscyplinarki, jeśli dezorganizuje to pracę zespołu i naraża firmę na straty. Skala problemu rośnie.
Jak usprawiedliwić nieobecność w pracy?
Polskie prawo pracy precyzyjnie określa, w jakich sytuacjach nieobecność pracownika może zostać uznana za w pełni usprawiedliwioną. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania zwolnień od pracy przyczynami usprawiedliwiającymi są m.in.:
-
choroba potwierdzona zwolnieniem lekarskim,
-
decyzja inspektora sanitarnego o odosobnieniu w przypadku chorób zakaźnych,
-
konieczność opieki nad dzieckiem w razie zamknięcia placówki opiekuńczej,
-
wezwanie do wojska, organów ścigania lub sądu,
-
udział w akcjach ratowniczych,
-
obowiązkowe badania lekarskie i szczepienia ochronne.
Ten katalog ma charakter otwarty – pracodawca może uznać inne okoliczności, jeśli zostaną one rzetelnie udokumentowane przez pracownika. Brak formalnego usprawiedliwienia – nawet w przypadku obiektywnie ważnych powodów, jak np. opieka nad chorym członkiem rodziny – może zostać potraktowany jako naruszenie obowiązków pracowniczych. Dlatego eksperci rynku pracy podkreślają: dokumentowanie każdej absencji to nie zbędna biurokracja, lecz realna ochrona przed konsekwencjami prawnymi i wizerunkowymi.
Pracodawcy coraz częściej korzystają z narzędzi kontrolnych, w tym z uprawnień Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, aby weryfikować zasadność zwolnień lekarskich.
Badania Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu z 2024 roku wykazały, że nieusprawiedliwione nieobecności wpływają zarówno na wydajność, ale także na morale pozostałych członków zespołu, zwiększając ryzyko rotacji pracowników.
Kiedy i jak należy poinformować pracodawcę o nieobecności w pracy?
Obowiązek poinformowania pracodawcy o nieobecności w pracy jest jasno określony w § 2 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 15 maja 1996 r. Pracownik, który z góry wie o planowanej absencji – np. z powodu zaplanowanego zabiegu medycznego czy wezwania do sądu – powinien uprzedzić pracodawcę o przyczynie i przewidywanym czasie nieobecności. W przypadku nagłych zdarzeń, takich jak choroba czy wypadek, zgłoszenie musi nastąpić nie później niż w drugim dniu jej trwania.
Wyjątkiem są sytuacje losowe, w których kontakt jest fizycznie niemożliwy – wtedy obowiązek powiadomienia powstaje dopiero po ustaniu przeszkód. Forma przekazania informacji zależy od regulaminu pracy lub ustaleń w firmie, ale jeśli brakuje takich zapisów, można to zrobić osobiście, przez inną osobę, telefonicznie, e‑mailem, SMS‑em lub listownie (w tym ostatnim przypadku liczy się data stempla pocztowego).
W 2024 roku skala absencji chorobowej w Polsce osiągnęła rekordowy poziom – pracownicy spędzili na zwolnieniach lekarskich łącznie 290 mln dni, czyli o 400 tys. więcej niż rok wcześniej, a tylko w pierwszym półroczu 2025 r. licznik sięgnął 171 mln dni. Coraz większy udział w tej statystyce mają problemy ze zdrowiem psychicznym: według danych ZUS, liczba zwolnień z kodem „C” (zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania) wzrosła w ciągu pięciu lat o 40 proc., osiągając w 2024 r. 30,3 mln dni absencji, z czego 5,9 mln dotyczyło epizodu depresyjnego.
Eksperci, m.in. z Uniwersytetu Gdańskiego, podkreślają, że to efekt narastającego stresu zawodowego, wypalenia i presji wydajności, które – choć często są niewidoczne – systematycznie obniżają produktywność i generują ogromne koszty dla pracodawców oraz systemu ubezpieczeń społecznych.
-
Szykuje się rewolucja w L4. Ministerstwo proponuje istotne zmiany
-
Dwa dni dodatkowego urlopu. ZUS przypomina, jak obliczyć wynagrodzenie