Co się działo w czasach Zbigniewa Ziobry? „Te osoby były zatrzymywane, przeszukiwano im mieszkania”

Raport prokuratury: Prokuratura Krajowa we wtorek 14 stycznia przedstawiła częściowy raport z audytu. Obejmuje on okres od 2016 do 2023 roku, czyli czas rządów Zjednoczonej Prawicy, kiedy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Prokurator Dariusz Korneluk powołał się na art. 5. prawa o prokuraturze, który stanowi, że „prokurator jest obowiązany do podejmowania działań określonych w ustawach, kierując się zasadą bezstronności i równego traktowania wszystkich obywateli”. – W ostatnich latach ta zasada wiele razy była łamana”. Łamana niejednokrotnie w sposób cyniczny, jawny – powiedział prok. Dariusz Korneluk.

Nieprawidłowości w prokuraturze: Jeden ze sprawdzanych obszarów obejmował sprawy, które zakończyły się odmową wszczęcia postępowania. – Podejmowano je od razu na podstawie skierowanych zawiadomień, nie przeprowadzając żadnego postępowania sprawdzającego, a jeżeli już go przeprowadzono to tylko po to, aby wykazać, że nie ma podstaw do wydania decyzji o wszczęciu śledztwa – poinformowała prok. Katarzyna Kwiatkowska. Kolejną grupę spraw stanowiły te, w których wszczęto postępowanie. – Ale wszczęto je dlatego, że albo uzyskano materiały i nie było innego wyjścia i należało wszcząć i taką sprawę prowadzić. Chociażby słynne kilometrówki pana Czarneckiego trwały przez wiele raz i musiało dojść do zmiany władzy w prokuraturze, aby tę sprawę szybko zakończyć – zaznaczyła prokuratorka. Z kolei w sprawach dotyczących sędziów albo prokuratorów zdaniem śledczych „były postępowania, które prowadzono długotrwale, aby wywołać określony efekt mrożący” lub „pomagać przy postępowaniu toczącym się z aktu subsydiarnego rodziny państwa Ziobrów”.

Co z obywatelami? – Doszliśmy do wniosku, że obywatele, którzy występowali w obronie praworządności, ponosili ogromne szykany i retorsje. To te osoby były zatrzymywane, przeszukiwano im mieszkania, zatrzymywano telefony, a równie często występowano z wnioskami o tymczasowe aresztowanie – powiedziała prok. Katarzyna Kwiatkowska i podała jako przykład osoby jadące na protest związany z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym najprawdopodobniej aborcji.

Poruszono również wątek wypadku Beaty Szydło. – 

Artykuł aktualizowany…