Dzięki danym Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) możemy sprawdzić, jaką wysokość miały bloki mieszkalne oddane do użytku w 2024 roku. Warto zestawić te najnowsze informacje ze starszymi danymi, aby zaobserwować zmiany w liczbie kondygnacji.
GUS, oprócz podstawowych statystyk dotyczących oddanych do użytku mieszkań i domów, publikuje również bardziej szczegółowe dane — między innymi na temat technologii budowy oraz liczby kondygnacji budynków. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili przeanalizować, jak zmieniała się wysokość budynków deweloperskich na przestrzeni lat.
– Wspomniane statystyki GUS pozwalają uwzględnić nie tylko budynki mieszkalne ukończone przez deweloperów, ale również wyłącznie bloki (z wykluczeniem nowych domów) – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Jak wysokie bloki budują deweloperzy?
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl obliczyli, że w całym 2024 roku nowe budynki deweloperskie miały następującą liczbę kondygnacji:
- 1 kondygnacja – 0,2 proc. ukończonych przez deweloperów budynków wielorodzinnych
- 2 kondygnacje – 6,8 proc. budynków
- 3 kondygnacje – 23,2 proc. budynków
- 4 kondygnacje – 29,4 proc. budynków
- 5 kondygnacji – 17,4 proc. budynków
- 6 kondygnacji – 10,9 proc. budynków
- 7 kondygnacji – 4,5 proc. budynków
- 8 i więcej kondygnacji – 7,5 proc. ukończonych przez deweloperów budynków wielorodzinnych
Jak zmienia się wysokość bloków w Polsce?
Zdaniem eksperta rok 2024 nie przyniósł zmian pod względem najczęstszej liczby kondygnacji w ukończonych przez deweloperów blokach.
– W porównaniu z 2023 r. nie zmienił się również udział (ok. 29 proc.) najpopularniejszych bloków z czterema kondygnacjami nadziemnymi. Analizując dane z lat 2018-2024, nie widzimy w skali kraju dużych zmian – na przykład wzrostu odsetka najwyższych bloków. Średnie wartości z lat 2018-2024 są podobne do ubiegłorocznego rozkładu liczby kondygnacji. Można jednak żałować, że GUS obecnie zalicza do jednej kategorii wszystkie budynki liczące co najmniej 8 kondygnacji. Z tego powodu mogą nam niestety umykać zmiany dotyczące udziału najwyższych bloków mieszkalnych – mówi Andrzej Prajsnar.