Borówka czernica występuje w borach sosnowych i świerkowych, tworząc tzw. borówczyska. Jest krzewinką bardzo pospolitą i można ją spotkać praktycznie w większości miejsc w Polsce.
Susza sprawiła jednak, że w tym roku jagód jest mniej i są średnio wyrośnięte, mówi Andrzej Romaniuk z Nadleśnictwa Supraśl. Żeby zebrać wielki wiklinowy kosz, trzeba się nieco namęczyć, z pomocą przyjdzie na pewno specjalistyczny grzebień do borówek.
Czy można jeść borówki z krzaka? Leśnicy mówią jasno
Jagody są bogate w wiele dobrych składników; minerałów, witamin i antyoksydantów. Leśnicy uważają jednak, że podczas zbierania nie powinniśmy się kierować ochotą na owoc „prosto z krzaka”, a zdrowym rozsądkiem.
Ewelina Szklarzewska z Lasów Państwowych radzi, żeby nie jeść jagód od razu po zerwaniu. Na owocach mogą znajdować się jaja tasiemca bąblowca. Można się tym sposobem zarazić groźną chorobą – bąblowicą. Nie znaczy to, że w ogóle nie powinniśmy zbierać jagód. Po prostu przed ich zjedzeniem trzeba je bardzo dokładnie umyć. Bąblowica nazywana jest często chorobą brudnych jagód.
Państwowa Inspekcja Sanitarna co roku latem ostrzega przed bąblowicą. Trudno ją zdiagnozować, a jest bardzo niebezpieczna. Również lekarze proszą o mycie owoców pod bieżącą wodą.
Jaja bąblowca są odporne na bardzo niskie temperatury. Bąblowica może rozwijać się latami. Cysty najczęściej umiejscawiają się w wątrobie, ale również mogą występować w płucach, nerkach, śledzionie, ośrodkowym układzie nerwowym, kościach, oku i mogą tam przebywać nawet kilka lat po zjedzeniu jaj pasożyta.
To czas pierogów z jagodami, puszystych drożdżowych jagodzianek czy jagodowych rolad i galaretek a nawet samych tylko owoców serwowanych z cukrem i ze śmietaną. Leśne jagody, czyli borówkę czernicę spotkamy w lasach zarówno nad morzem, jak i na górskich szlakach, czy w borach okalających jeziora