Już za niespełna tydzień odbędzie się zaprzysiężenie nowego prezydenta Karola Nawrockiego. Następca Andrzeja Dudy złoży przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, czyli wspólnym posiedzeniem Sejmu i Senatu.
Nawrocki będzie siódmym prezydentem III RP. Podobnie jak jego pięciu poprzedników został wybrany głową państwa w wyborach powszechnych. Jedynie Wojciech Jaruzelski został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe. Stało się to w lipcu 1989 roku. Prezydentura byłego komunistycznego przywódcy trwała jednak tylko nieco ponad rok. Wskutek „wiatru zmian” Jaruzelski zdecydował o rezygnacji z urzędu i w konsekwencji doszło do pierwszych powszechnych wyborów prezydenckich, które zwyciężył przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa.
Polacy nie chcą wyboru prezydenta przez parlament
Co jakiś czas powracają dyskusje dotyczące tego, czy prezydent RP powinien być wybierany przez parlament. Zwolennicy tego rozwiązania podnoszą m.in. aspekt finansowy, wskazując, że nie ma sensu ponosić kosztów wyborów, których zwycięzca ma stosunkowo niewielkie uprawnienia. Argumentów jest jednak więcej.
Należący do orędnowników wyboru prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe znany politolog prof. Marek Migalski podkreśla, że takie wybory oszczędziłyby Polakom…upokorzeń. W niedawnej publikacji dla Wirtualnej Polski ekspert zwraca uwagę, że ostatnie wybory były kolejnymi wskutek których połowa z nas czuje się upokorzona i sfrustrowana. Autor przekonuje, że podobne odczucia towarzyszyłyby zwolennikom Karola Nawrockiego, gdyby wybory wygrał Rafał Trzaskowski. Ponadto – jak pisze Migalski – nowy sposób wyłaniania głowy państwa dawałby większą szanse, by była ona prezydentem wszystkich obywateli, a nie tylko jednej partii. Do wyboru głowy państwa potrzeba byłoby bowiem nie połowy głosów obywateli, lecz 60 lub 66 proc. głosów parlamentarzystów, co oznacza, że taka osoba musiałaby być bardziej koncyliacyjna i lubiąca kompromisy, niż politycy wyłaniani w wyborach powszechnych, w ostrej rywalizacji partyjnej i ideologicznej.
Większość Polaków nie chce jednak odebrać sobie możliwości wyboru prezydenta. Dowodzi tego sondaż SW Research dla „Wprost”. Na pytanie: „Czy uważasz, że prezydent RP powinien być wybierany przez Zgromadzenia Narodowe” jedynie 18,7 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Przeciwnego zdania jest aż 58,1 proc. respondentów, a blisko jedna czwarta nie ma zdania w tej sprawie (23,1 proc.).