Czy w Bałtyku może wystąpić tsunami? Fala sprzed lat miała aż 20 metrów

Wielokrotnie słyszeliśmy głosy, że Bałtyk może w przyszłości zalać niektóre miejscowości. Informowaliśmy, że najbardziej zagrożone są okolice Zalewu Szczecińskiego, Świnoujście, Międzyzdroje, Pobierowo, a na dodatek Kołobrzeg, Mielno czy nawet Gdańsk.

Te miasta na polskim wybrzeżu muszą być gotowe na wyższy poziom wody w Bałtyku, który wynika z ocieplenia klimatu. Do końca tego wieku może on wzrosnąć nawet o metr. Oznacza to katastrofalne skutki dla polskiego wybrzeża i położonych na nim nadmorskich kurortów.

Gigantyczne fale na Bałtyku

Wbrew pozorom, Bałtyk jest morzem burzliwym, a jego fale są krótkie i strome. Wysokość fali podczas sztormu wynosi nawet 5 m. Są one wtedy gwałtowne, nieuporządkowane, ale też często odbite i nadbiegające z różnych kierunków. Maksymalnie mogą osiągać 10 metrów.

Jednak 23 grudnia 2004 r., w czasie sztormu w rejonie Bałtyku północnego, zarejestrowano pojedynczą falę o wysokości prawie 14 m. To tyle, co typowy 4-piętrowy blok mieszkalny.

Co więcej – nie jest to rekord. W 1497 r. w okolicach Darłówka i Darłowa pojawiła fala, która mogła mieć monstrualną wysokość – nawet 20 m. Woda dostała się 8 km w głąb lądu i kompletnie zniszczyła Darłówko. Badacze twierdzą, że prawdopodobną przyczyną tsunami w Polsce mogło być trzęsienie ziemi na terenie Skandynawii.

Czy czeka nas ucieczka przed tsunami?

Tsunami powstaje na skutek silnych wybuchów wulkanów, ruchów płyt tektonicznych czy osuwisk. Bałtyk leży na spokojnej, stabilnej płycie tektonicznej, zaś aktywność sejsmiczna jest minimalna.

Gigantyczne fale raczej nam nie zagrażają. Ale to nie znaczy, że morze nie mirzy się z innymi problemami. Podsumowanie 141 badań prognozuje, że do końca tego wieku temperatura powierzchniowa wody w Bałtyku zwiększy się o 2-4°C.

Morze Bałtyckie przez zmianę klimatu będzie miało też wyższy poziom wody, a to oznacza nieuniknione zalania. Szacuje się, że poziom wody w Bałtyku może wzrosnąć o 30-110 centymetrów w ciągu najbliższych dekad (choć możliwe, że wzrost będzie częściowo kompensowany przez ruchy izostatyczne skorupy ziemskiej).