W piątek po południu na profilu Dariusza Mateckiego w mediach społecznościowych opublikowano wpis, w którym poinformowano, że polityk Prawa i Sprawiedliwości wyjdzie na wolność.
Sprawa Dariusza Mateckiego. Zebrano poręczenie za polityka
„Udało się zebrać poręczenie za Dariusza Mateckiego i w dniu dzisiejszym zostało wpłacone!” – głosi wpis opublikowany na profilu polityka.
„Około 15:00 mama posła podpisała w Prokuraturze niezbędne dokumenty i po 16:30 Dariusz Matecki będzie mógł opuścić Areszt Śledczy w Radomiu, do zobaczenia na wolności!” – dodano. Do wpisu załączono także archiwalne zdjęcie polityka.
Areszt Dariusza Mateckiego. Poseł PiS wyjdzie na wolność
W środę 23 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył zażalenie obrońców Dariusza Mateckiego na zastosowanie wobec polityka tymczasowego aresztu. Utrzymał w mocy pierwotne postanowienie, jednak wskazał, że poseł PiS będzie mógł wyjść na wolność, jeśli do 6 maja wpłaci 500 tys. złotych poręczenia majątkowego.
Jak przekazywała prokuratura, sąd podzielił co prawda stanowisko śledczych i wskazał, że zebrany materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych przestępstw, jednakże zezwolił na opuszczenie przez polityka aresztu, w którym przebywa od 7 marca, pod wskazanym warunkiem.
Tuż po ogłoszeniu decyzji, mec. Kacper Stukan, pełnomocnik posła PiS, przekazał, że „jest pewien, że w najbliższych dniach Dariusz Matecki opuści areszt”. Dodał też, że sąd po zbadaniu sprawy uznał, iż „na tym etapie nie ma potrzeby dalszego aresztu”.
Krótko potem do werdyktu odniósł się również prokurator generalny Adam Bodnar, który podkreślił, że żaden ze stawianych zarzutów nie został podważony.
„Po zakończeniu postępowania prokurator zdecyduje, czy skierować do sądu akt oskarżenia. To sąd na końcu orzeknie, czy poseł jest winny, czy nie zarzucanych czynów. Ciąg dalszy nastąpi” – pisał w sieci.
Na Dariuszu Mateckim ciąży sześć zarzutów. Pierwsze cztery dotyczą nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, w tym „prania brudnych pieniędzy”. Dwa kolejne dotyczą – zdaniem śledczych – fikcyjnego zatrudnienia przez Lasy Państwowe i uzyskanie z tego tytułu korzyści majątkowych.