-
Rosyjski deputowany oskarżył generała Ołeksandra Syrskiego o zdradę ojczyzny i zasugerował, że grozi mu kara śmierci.
-
Słowa polityka wynikają z rosyjskiego pochodzenia Syrskiego i jego działalności na rzecz armii Ukrainy.
-
Według niezależnych źródeł, od początku wojny na Ukrainie zginęło ponad 119 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Jak podał prokremlowski portal news.ru, rosyjski deputowany Wiktor Sobolew nazwał naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego „zdrajcą ojczyzny”. Takie stanowisko polityka związane jest z pochodzeniem wojskowego, który ma rosyjskie korzenie.
Rosyjski deputowany o Syrskim: Będzie sądzony przez trybunał wojskowy
Zdaniem deputowanego Wiktora Sobolewa ukraiński generał „powinien być sądzony przez trybunał wojskowy za zdradę ojczyzny”. Polityk zaznaczył przy tym, że taki przypadek należy „zidentyfikować i wykorzenić”.
Sobolew zaznaczył, że Syrski będzie sądzony jako „zbrodniarz wojenny, który wydał zbrodnicze rozkazy”.
– Jako człowiekowi być może jest mi go żal, ale jako przestępcy, który jest odpowiedzialny za śmierć wielu ludzi, powinien zostać skazany przez trybunał wojskowy. Najprawdopodobniej nie uniknie kary śmierci – stwierdził deputowany z Rosji.
Ołeksandr Syrski urodził się w 1965 r. w miejscowości Nowinki w Związku Radzieckim. Kształcił się w Moskiewskiej Wojskowej Wyższej Szkole Dowódczej i przez pięć lat służył w radzieckim wojsku.
Po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę Syrski wstąpił do armii nowo powstałego państwa. Od początku pełnoskalowej inwazji Rosji działa w strukturach dowódczych wojska ukraińskiego.
Wojna w Ukrainie. Potężne straty Rosjan na froncie. Szacunkowe dane
Kyiv Independent opublikował ostatnio dane z raportu opracowanego przez rosyjską niezależną agencję prasową Mediazona i stację BBC. Wynika z nich, że od 24 lutego 2022 roku do 17 lipca 2025 roku w Ukrainie śmierć poniosło 119 154 rosyjskich żołnierzy. Mowa o osobach, których tożsamość udało się potwierdzić.
Autorzy analizy zaznaczają, że tylko od początku lipca, kiedy miała miejsce ostatnia aktualizacja raportu, liczba wzrosła o 2436 kolejnych rosyjskich żołnierzy.
Co więcej, dziennikarze pracujący nad danymi są przekonani, że stworzona przez nich lista nazwisk nie jest kompletna, tak samo, jak publiczne źródła, z których zmuszeni są korzystać. W opracowaniu sięgają m.in. z nekrologów, wpisów krewnych, drzew pamięci, oświadczeń władz i relacji lokalnych mediów.
Źródło: news.ru, Mediazona, BBC