Przyśpieszone wyginięcie gatunków krytycznie zagrożonych? Administracja Donalda Trumpa planuje znieść ochronę ich siedlisk. Ekolodzy alarmują: doprowadzi to do wymarcia narażonych gatunków z powodu wyrębu lasów, górnictwa i innych działań.
Nowy plan Trumpa. Siedliska bez ochrony
Sporem jest długoletnia definicja „szkody” w ustawie o gatunkach zagrożonych, która obejmuje zmianę lub zniszczenie miejsc, jakie zamieszkują.
„Niszczenie siedlisk jest największą przyczyną wymierania” – powiedział Noah Greenwald, dyrektor ds. gatunków zagrożonych w Centrum Różnorodności Biologicznej.
W środę wydano rozporządzenie, w którym Amerykańska Służba Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody (FWS) oraz Narodowa Służba Rybołówstwa Morskiego (NMFS) stwierdziły, że modyfikacja siedlisk nie powinna być uważana za „szkodę” i zaproponowały uchylenie tej definicji zawartej w przepisach ustawy o gatunkach zagrożonych.
Zakazuje ona połowu gatunków ryb i zwierząt narażonych na wymarcie, i pomogła uratować przed wyginięciem bielika amerykańskiego, kondora kalifornijskiego i wiele innych organizmów. Unieważnienie jej usunęłoby niemal wszystkie zabezpieczenia siedlisk zagrożonych gatunków w całym kraju.
„Po prostu nie ma sposobu, aby chronić zwierzęta i rośliny przed wyginięciem bez ochrony miejsc, w których żyją, a mimo to administracja Trumpa otwiera wrota dla niezmierzonego zniszczenia siedlisk” – wygłosił w oświadczeniu Greenwald.
Decyzja ta jest zgodna z obietnicą Donalda Trumpa, który chce znieść „uciążliwe dla przedsiębiorstw federalnych regulacje”. Według niego ekolodzy hamują wzrost.
W czwartek nastąpi publikacja wniosku, a społeczeństwo przez 30 dni może składać uwagi jego dotyczące.
Ustawa, która stoi na straży wielu gatunkom
Ustawa o gatunkach zagrożonych powstała w 1973 r. w celu ochrony ryb, dzikich zwierząt i roślin w Stanach Zjednoczonych, które w wyniku wzrostu gospodarczego, nieumiarkowanego rozwoju oraz nieodpowiedniej troski zostały narażone na wymarcie. Jej krytycy uważają, że jest zbyt uciążliwa i wykracza daleko poza jej pierwotne zamierzenia.
Jak Stany Zjednoczone chronią gatunki zagrożone wyginięciem?
CBS News podało w 2023 r., że od czasu uchwalenia ustawy ponad 17 000 roślin, ssaków, ryb, owadów oraz innych form życia w USA zostało wymienionych jako zagrożone lub na wyginięciu. Jednak dzieje się coś niepokojącego: z około 1,2 miliarda dolarów rocznie, które przeznaczane są na ginące organizmy, aż połowa idzie na odbudowę zaledwie dwóch gatunków ryb: łososia i pstrąga tęczowego.
To oznacza, że inne gatunki zwierząt są zaniedbywane nawet przez dziesięciolecia, ponieważ balansują na granicy wyginięcia. Na samym dole listy wydatków jest mały ślimak górski z Wirginii, na którego w 2020 roku wydano całe 100 dolarów, jednak to wciąż więcej, niż otrzymało ponad 200 zagrożonych roślin i zwierząt.