Portugalczyk był zawodnikiem angielskiego Liverpoolu FC. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy, do śmiertelnego wypadku miało dojść w północno-zachodniej części Hiszpanii.
Samochód, którym podróżował Jota oraz jego dwa lata młodszy brat, nagle zjechał z drogi i stanął w płomieniach.
Niestety, choć wezwano służby ratunkowe, życia piłkarza nie udało się uratować.
Diogo Jota nie żyje! Szokujące doniesienia prosto z Hiszpanii
Świat futbolu w jednym momencie się tak właściwie zatrzymał. Komentarze napływają właściwie z każdego zakątka, w szoku są zarówno kibice, dziennikarze, piłkarze, jak i generalnie – ludzie sportu. Jota w minionym sezonie zaliczył kapitalny czas, sięgając w barwach Liverpoolu po mistrzostwo Anglii, a dodatkowo okrasił to sukcesem reprezentacyjnym.
Portugalia sięgnęła bowiem po tytuł najlepszej drużyny w Lidze Narodów UEFA.
Internauci podkreślają również, że w życiu prywatnym doszło do bardzo ważnego wydarzenia dla piłkarza. Dosłownie kilkanaście dni temu Jota pochwalił się w mediach społecznościowych, że właśnie wziął ślub. Zdjęcia z ceremonii w obliczu tego tragicznego wypadku samochodowego, dodatkowo poruszają, ukazując ogromną skalę tragedii – przerwanego nagle życia.
Diogo Jota miał 28 lat.
Wkrótce więcej informacji