Amerykańska waluta doświadcza wyjątkowo trudnego okresu. Od początku roku indeks dolara, który mierzy jego siłę wobec sześciu głównych walut, spadł o ponad 10 proc. Takiego wyniku nie zanotowano od ponad pół wieku. Eksperci podkreślają, że przyczyną tej sytuacji jest polityka administracji Donalda Trumpa, narastające potrzeby pożyczkowe USA oraz obawy dotyczące niezależności Rezerwy Federalnej.
Dolar słabnie
W ostatnich dniach kurs dolara osłabł o kolejne 0,2 proc. Wpływ na to miały planowane zmiany podatkowe, które mają zwiększyć amerykański dług publiczny o 3,2 biliona dolarów w ciągu dziesięciu lat. Skutkiem jest odpływ kapitału z rynku obligacji, a inwestorzy coraz ostrożniej podchodzą do amerykańskich aktywów.
Obecne osłabienie dolara jest największe od 30 lat, jeśli brać pod uwagę pierwsze półrocze. Michał Stajniak z XTB zaznacza, że chociaż większe straty odnotowano w latach 2002 i 2003, to miały one miejsce dopiero pod koniec roku, a nie w jego połowie. Z kolei analitycy Ebury zauważają, że kurs USD/PLN spadł do poziomów niewidzianych od 2018 roku.
Polityczna presja
Jak podaje Money.pl, dolar traci również na znaczeniu jako waluta rezerwowa. Oczekiwania, że Fed zdecyduje się na kilka obniżek stóp procentowych do końca przyszłego roku, dodatkowo pogłębiają niepewność. Obawy budzi także wzrost zadłużenia USA i jego wpływ na konkurencyjność amerykańskiej gospodarki.
Według Marka Rogalskiego z DM BOŚ, wpływ na słabość dolara ma także polityczna presja na Fed. Zapowiadana przez Trumpa zmiana na stanowisku prezesa banku centralnego może jeszcze bardziej osłabić amerykańską walutę. Jednocześnie dolar, mimo problemów, nadal pełni funkcję bezpiecznej przystani w czasie globalnych napięć.
Analitycy JP Morgan wskazują na historyczne przewartościowanie dolara, rosnącą niepewność polityczną i mniejsze różnice w stopach procentowych jako główne przyczyny obecnej sytuacji. Ich zdaniem to korekta, a nie całkowita utrata znaczenia tej waluty.