W niedzielę po południu premier Donald Tusk zamieścił wpis, w którym przekazał nowe informacje na temat pożaru Marywilskiej 44, do którego doszło 12 maja ubiegłego roku.
„Wiemy już na pewno, że wielki pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb” – przekazał premier.
Pożar Marywilskiej 44. Tusk: Podpalenie było na zlecenie rosyjskich służb
Szef rządu podkreślił w mediach społecznościowych, że „działania koordynowane były przez osobę przebywającą w Rosji”.
„Część sprawców przebywa już w areszcie, reszta została zidentyfikowana i jest poszukiwana. Dopadniemy wszystkich!” – zapewnił Donald Tusk. Niemal w tym samym czasie rzecznik prasowy MSWiA Jacek Dobrzyński opublikował wspólne oświadczenie ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego i ministra spraw wewnętrznych i administracji, koordynatora służb specjalnych.
„12 maja 2024 r. doszło do pożaru Centrum Handlowego Marywilska 44 w Warszawie. Całkowicie spłonęło 1400 sklepów i punktów usługowych” – przypomniano w oświadczeniu.
Podkreślono, że od roku Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej przy wsparciu Komendy Stołecznej Policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego „prowadzi intensywne śledztwo wyjaśniające okoliczności tego zdarzenia”.
Co więcej, w komunikacie dodano, że „polskie służby współpracują ze stroną litewską, gdzie również część sprawców realizowała działania dywersyjne”.
Marywilska 44. Podpalenie na zlecenie rosyjskich służb. „Mamy pogłębioną wiedzę”
Jak czytamy, w oględzinach na terenie pogorzeliska, trwających łącznie 121 dni, wzięło udział 55 prokuratorów i 100 policjantów, wspieranych przez ekspertów i techników. Przesłuchano także ponad 70 świadków oraz 530 pokrzywdzonych.
„Obecnie, na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych” – powiadomił Jacek Dobrzyński.
„Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej” – zaznaczono w komunikacie.
Dalej czytamy, że polskie władze „są zdeterminowane, aby pociągnąć do odpowiedzialności sprawców haniebnych aktów dywersji oraz osoby nimi kierujące„. Jak dodano, prokuratura, policja i ABW kontynuują czynności mające na celu ujęcie pozostałych sprawców podpalenia.
Jednocześnie podziękowano wszystkim funkcjonariuszom publicznym zaangażowanym w śledztwo. „Wykonują państwo z pełnym zaangażowaniem świetną pracę na rzecz bezpieczeństwa naszej ojczyzny i obywateli, wykrywając, zwalczając i przeciwdziałając działaniom dywersyjnym organizowanym i kierowanym z Federacji Rosyjskiej” – nadmieniono.
Identyczny komunikat pojawił się także w mediach społecznościowych Adama Bodnara i Tomasza Siemoniaka.