11 czerwca b.r. Hubert Hurkacz po raz ostatni pojawił się na korcie w oficjalnym meczu. To był turniej w holenderskim ’s-Hertogenbosch. Wrocławianin wygrał wówczas z Roberto Bautistą Agutem, w dwóch setach. Mecz rozegrany na kortach trawiastych był jednak pokazem walki Polaka nie tylko z rywalem, ale też z… własnym organizmem. Widać było bowiem, że Hurkacz ma jakieś problemy z plecami, nie mogąc tak właściwie normalnie wykonywać serwisu, czy też poruszać się po korcie.
Kontuzja Huberta Hurkacza. Czy Polak wróci na korty w sezonie 2025?
Po wygranej nad Hiszpanem polski tenisista poddał walkowerem swój mecz w kolejnej rundzie. Estończyk Mark Lajal mógł cieszyć się z niespodziewanego, łatwego sukcesu, a dla Hurkacza zaczęły się kolejne problemy, które trwają do dzisiaj. I wygląda na to, że będą jeszcze miały miejsce przynajmniej do końca sezonu 2025. Skąd taki wniosek? Powrót polskiego zawodnika jest co rusz to przekładany. Właśnie poinformowano, że Hurkacz nie weźmie udziału w turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Okazji do pojawienia się w tourze w kończącym się sezonie, jest dla wrocławianina coraz mniej.
Na początku lipca b.r. informowaliśmy, że Polak postanowił poddać się kolejnemu zabiegowi. Podczas zabiegu Hurkacza, gdzie zajęto się jego kolanem, usunięto przerośniętą błonę maziową, odpowiedzialną za stan zapalny, ból i wszystkie (jak przekonywał sam „Hubi”) związane z tym problemy. To było w lipcu, obecnie mamy końcówkę września i sytuacja związana z udziałami Polaka w turniejach, nie ulega jednak jakiejkolwiek poprawie. Wiele wskazuje na to, że Hurkacz i ludzie z jego zespołu, chcą uniknąć niepotrzebnego ryzyka. Takowe podjęto w poprzednim sezonie, kiedy to polski tenisista wrócił po poważnej kontuzji na Wimbledonie, wydaje się, zbyt wcześnie.
Tak czy owak, Hurkacz w tourze ATP rozegrał w sezonie 2025 łącznie 26 meczów (bilans 15 zwycięstw i 11 porażek). Obecnie Polak jest na 69. miejscu w rankingu światowym. „Hubi” niedawno stracił miano polskiej „jedynki” wśród singlistów, a to za sprawą bardzo udanego czasu w wykonaniu Kamila Majchrzaka.
Najważniejsze jednak, żeby tenisista z Wrocławia wrócił do pełnej sprawności. Kibice Hurkacza mogą bowiem mocno niepokoić się tym, jak wygląda ostatnie 1,5 sezonu w wykonaniu tenisisty, który w sierpniu 2024 roku był na szóstym miejscu w rankingu ATP. Patrząc na obecną sytuację Hurkacza, aż trudno w to uwierzyć. To jednak pokazuje, o jakiej skali możliwości mowa w przypadku „Hubiego”.