W skrócie
-
Badania Prokuratury Okręgowej w Krakowie wykazały, że znalezione w trzech miejscowościach świętokrzyskich drony były tak zwanymi wabikami, a nie dronami uderzeniowymi.
-
Na wszystkich dronach zauważono oznaczenia pisane cyrylicą. Nie stanowiły one zagrożenia wybuchem ani zagrożenia chemicznego, biologicznego czy radiologicznego.
-
Drony spadły z dala od zabudowań, powodując tylko niewielkie szkody. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do tej pory odnaleziono szczątki 16 takich urządzeń.
Jak przekazał w komunikacie rzecznik PR prok. Janusz Kowalski, utworzono trzy zespoły dochodzeniowo-śledcze. Każdy z nich składał się z dwóch prokuratorów – oficerów 8 Wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Krakowie i Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Kraków – Krowodrza, po dwóch dochodzeniowców z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Krakowie oraz przedstawicieli Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
„We wszystkich miejscach przed przystąpieniem do czynności patrol saperski dokonał niezbędnych sprawdzeń pod kątem ewentualnego zagrożenia wybuchem, wszędzie też wyspecjalizowana jednostka PSP dokonała sprawdzeń pod kątem możliwości wystąpienia zagrożenia radiologicznego, chemicznego i biologicznego” – czytamy w komunikacie. ’
Rosyjskie drony nad Polską. Są pierwsze ustalenia prokuratury
„W żadnym z miejsc takiego zagrożenia nie stwierdzono. Wykluczono istnienie niebezpieczeństwa wybuchów, nie ujawniono materiałów wybuchowych, co pozwala na postawienie tezy, że wszystkie z trzech dronów to tzw. wabiki – nie drony uderzeniowe” – ujawniono.
Po dokonaniu niezbędnych sprawdzeń przystąpiono do oględzin oraz zabezpieczenia śladów i dowodów. W trakcie oględzin zabezpieczono do dalszych badań wszystkie istotne elementy dronów. W Rakowie oględziny zakończono po godz. 1.30, w Czyżowie po godz. 2.30 i w Sobótce po godz. 4.20.
Prokuratura zbadała trzy drony. „Oznaczenia pisane cyrylicą”
Przedstawiciel prokuratury wskazał, że wszystkie trzy drony spadły z dala od zabudowań, nie powodując większych strat materialnych (w Sobótce ucierpiała uprawa rzepaku). Nie ucierpiały żadne osoby. Na wszystkich dronach ujawniono oznaczenia pisane cyrylicą. Były to trzy różne typy dronów.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne.
Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów; w przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o neutralizacji. Wojsko i służby poszukują szczątków maszyn. Zgodnie z ostatnimi danymi MSWiA, znaleziono dotychczas pozostałości 16 dronów.