-
Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ skomentował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, nazywając doniesienia clickbaitem politycznym.
-
Oskarżał Polskę i NATO o eskalację napięć i manipulacje, sugerując, że rosyjskie drony nie mogły dotrzeć do Polski i zapraszał do wspólnego śledztwa.
-
Rosyjski ambasador powielał propagandę Kremla, sugerował udział Ukrainy w incydencie oraz krytykował polskie decyzje dotyczące granicy i wojskowych ćwiczeń.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W piątek w Nowym Jorku odbywa się nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ma ono związek z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
Podczas narady głos zabrał m.in. przedstawiciel Moskwy, który powielając kremlowską propagandę, odparł zarzuty wysuwane przez nasz kraj i NATO.
Wasilij Niebienzia przemawiał na Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Powielał rosyjską propagandę
– Jest to swego rodzaju clickbait polityczny, który został podjęty w Polsce i Europie – stwierdził stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia, odnosząc się do twierdzeń Warszawy i członków NATO, że to rosyjskie drony wdarły się w polską przestrzeń powietrzną.
Rosyjski przedstawiciel wspomniał o budynku mieszkalnym, na który spadły szczątki drona, wyrządzając przy tym zniszczenia. – Eksperci potwierdzą, że musiałyby to być dziesiątki kilogramów, jeśli głowica byłaby uzbrojona. Było to lokalne zniszczenie – mówił.
W ocenie Niebienzia „to fizycznie niemożliwe, by rosyjskie drony dotarły do terytorium Polski”.
– Maksymalny zasięg dronów użytych w tym ataku nie przekroczył 700 kilometrów, co fizycznie uniemożliwia im dotarcie na terytorium Polski. Pomimo oczywistej bezpodstawności zarzutów wobec nas, chcemy, aby zapewnić kompleksowe i obiektywne wyjaśnienie tego, co się wydarzyło – mówił stały przedstawiciel Rosji przy ONZ.
– Rosyjskie MSZ jest również gotowe do zaangażowania się w te prace. Jeśli strona polska rzeczywiście jest zainteresowana zmniejszeniem napięć, a nie ich podsycaniem, apelujemy do polskich kolegów o skorzystanie z tych propozycji, zamiast angażować się w dyplomację megafonową (…) wielokrotnie już oświadczaliśmy, że nie jesteśmy zainteresowani eskalacją napięć z Warszawą – powiedział ambasador.
Rosyjskie drony nad Polską. Przedstawiciel Rosji mówił też o ćwiczeniach Zapad
Niebienzia sugerował, że drony mogła wystrzelić Ukraina, wspominał incydent z Przewodowa z 2022 roku i cytował przy tym wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy w jednym z wywiadów, w którym miał on stwierdzić, że władze w Kijowie próbowały wywrzeć presję na Warszawę, aby ta wniosła oskarżenia przeciwko Rosji.
Zapewniał też, że ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 nie stanowią dla nikogo zagrożenia i skrytykował decyzję Polski o zamknięciu granicy z Białorusią. Stwierdził przy tym, że na obecnej sytuacji korzystają tylko Ukraina i „europejska partia wojny”.
Przekonywał, że Ukraina nie jest zainteresowana dialogiem z Rosją, bo prezydent Wołodymyr Zełenski nie zgodził się, by przybyć na rozmowy do Moskwy.