-
Władze Danii, Norwegii i Niemiec są w stanie gotowości po licznych incydentach z dronami w pobliżu obiektów wojskowych.
-
W Danii i Niemczech zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej oraz wzmocniono działania antydronowe.
-
Politycy i władze apelują o zdecydowane kroki i zmianę procedur.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Duńskie Dowództwo Obrony (Forsvarskommandoen) oficjalnie potwierdziło, że w nocy odnotowano „kilka incydentów z dronami w kilku lokalizacjach sił zbrojnych”. Informacje pochodziły zarówno od obywateli, jak i z obserwacji własnych wojska. Chociaż nie ujawniono konkretnych miejsc, potwierdzono, że do jednego z najpoważniejszych zdarzeń doszło w piątek wieczorem w rejonie bazy lotniczej Karup w środkowej Jutlandii.
Nocne loty nad duńskimi obiektami wojskowymi
Według relacji Simona Skelkjæra, szefa policji w regionie Midt- og Vestjylland, w okolicy bazy zaobserwowano „jednego, a może dwa drony”. Incydent był na tyle poważny, że na pewien czas zamknięto cywilną przestrzeń powietrzną w tym rejonie. Policja, która współpracuje z wojskiem, prowadzi intensywne działania na miejscu i apeluje do świadków o zgłaszanie wszelkich podejrzanych obserwacji.
W odpowiedzi na rosnące zagrożenie duńskie media, w tym publiczny nadawca DR, zwróciły się do społeczeństwa z prośbą o przesyłanie zdjęć i nagrań wideo dronów zauważonych w pobliżu infrastruktury krytycznej.
Norwegia i Niemcy również w stanie alertu
Problem nie ogranicza się do Danii. Norweska policja poinformowała o wszczęciu dochodzenia w sprawie możliwej obecności nielegalnych dronów w pobliżu bazy lotniczej Ørland. Jest to największa baza wojskowa w kraju, gdzie stacjonują myśliwce F-35. Choć aktywność dronów nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, władze traktują zgłoszenia „bardzo poważnie”.
Tymczasem w Niemczech, w następstwie wydarzeń w Danii, policja w Szlezwiku-Holsztynie potwierdziła zaobserwowanie „licznych dronów” nad terytorium landu w nocy z czwartku na piątek. W odpowiedzi lokalne władze zapowiedziały wzmocnienie obrony antydronowej we współpracy z innymi północnoniemieckimi landami oraz rządem federalnym.
Minister spraw wewnętrznych landu, Sabine Sütterlin-Waack, oświadczyła, że „każde podejrzenie o szpiegostwo i sabotaż w tej sprawie jest badane, a władze pozostają bardzo czujne”. Niemieckie media przypominają, że już wcześniej w tym miesiącu policja przeszukała statek towarowy na Kanale Kilońskim pod zarzutem wykorzystywania go do wypuszczania dronów szpiegowskich.
Głosy wzywające do radykalnych działań
Rosnące zagrożenie skłania lokalnych polityków do żądania zdecydowanych kroków. Burmistrz Frederikshavn, Karsten Thomsen, który już kilka miesięcy temu złożył wniosek o całkowity zakaz lotów dronami nad strategicznie ważnym portem, teraz ponawia swój apel. Co więcej, wyraził on poparcie dla propozycji ministra sprawiedliwości Petera Hummelgaarda, aby umożliwić zestrzeliwanie nielegalnych dronów.
– Kiedy ktoś łamie zasady w chronionych obszarach, musimy być gotowi do podjęcia niezbędnych kroków – stwierdził burmistrz.
Seria skoordynowanych incydentów w kilku krajach budzi poważne pytania o bezpieczeństwo europejskiej infrastruktury krytycznej i zmusza rządy do pilnego przeglądu procedur obronnych.