Prezydent po decyzji USA ws. Ukrainy: – Bardzo dobrze, że do tej decyzji dołączyli sojusznicy z Francji i Wielkiej Brytanii. Szkoda, że się nie przyłączyli Niemcy – tak po decyzji prezydenta USA Joe Bidena mówił prezydent Polski Andrzej Duda. Zwrócił uwagę na to, że systemy rakietowe ATACMS mają zasięg 300 km i nie można nimi razić takich celów jak Petersburg czy Moskwa, ani operować na całym terytorium Rosji. – To prowadzi do dezorganizacji sił, które walczą na froncie. Rakiety prawdopodobnie wymuszą na Rosjanach odsunięcie się od linii frontu i granicy z Ukrainą – dodał Duda i wskazał, że Kijów będzie używać ich do obrony.
Duda pozytywnie po decyzji Bidena: – To jest bardzo ważna zmiana. Za decyzją prezydenta Bidena poszły decyzje Francji i Wielkiej Brytanii. Sytuacja jest rozwojowa. Z satysfakcją przyjąłem decyzję prezydenta Bidena i naszych sojuszników. Ukraina powinna mieć takie środki obrony, by odepchnąć rosyjskie zaplecze – mówił przed wylotem do Jordanii prezydent Andrzej Duda.
Prezydent krytycznie o kanclerzu Niemiec: Andrzej Duda skrytykował rozmowę telefoniczną kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem. – To coś kuriozalnego. Rosja brutalnie atakuje Ukrainę, a jeden z przywódców zachodnich prowadzi rozmowy z agresorem. Absolutnie uważam, że był to błąd ze strony międzynarodowej. Robi to wrażenie, jakby kanclerz Niemiec próbował realizować wyłącznie interesy niemieckie, być może kosztem innych państw – ocenił Andrzej Duda.
Rozmowa telefoniczna Scholz-Putin: W piątek 15 listopada kanclerz Niemiec zadzwonił do Wadimira Putina. Olaf Scholz przekazał politykowi, że ma zakończyć wojnę w Ukrainie i wycofać swoje wojska. To pierwsza rozmowa Olafa Scholza z Władimirem Putinem od 2022 roku. Kanclerz Niemiec zdecydował się na nią w momencie, w którym stoi na czele mniejszościowego rządu i prawdopodobnie za trzy miesiące odbędą się wcześniejsze wybory.
Więcej o pozwoleniu USA przeczytasz m.in. w tekście „Decyzja ws. użycia zachodniej broni na terytorium Rosji. Jest stanowisko Francji”.
Źródło: Konferencja prezydenta/TVN24