Do zdarzenia doszło w sobotę w miejscowości Raciborowice między Krakowem a Miechowem. Po godz. 9 dwa pociągi zostały skierowane na jeden tor z dwóch różnych stron.
– Dwa pociągi PKP Intercity: „Karłowicz” i „Jadwiga” zostały ustawione na jednym torze z dwóch różnych stron – mówiła w rozmowie z polsatnews.pl Justyna Moskalewicz-Aderek z PKP Intercity.
Niebezpieczny incydent na kolei. Pasażerowie muszą liczyć się z opóźnieniami
Jak dodała Moskalewicz-Aderek, za błąd odpowiada dyżurny ruchu, który pracuje w Polskich Liniach Kolejowych. To one muszą zatem wyjaśnić incydent.
Rozmówczyni polsatnews.pl przekazała, że może zapewnić jednak, że „żadnemu pasażerowi nie groziło niebezpieczeństwo”.
W związku z sytuacją doszło do przerwy w ruchu pociągów, która trwała ok. 90 minut.
PKP Intercity monitoruje sytuację na torach
Moskalewicz-Aderek wskazała, że odcinek torów w okolicy Raciborowic po godz. 10 był już przejezdny. Mimo tego na kolei występują duże opóźnienia.
Chodzi m.in. o pociąg „Sienkiewicz” relacji Kraków-Olsztyn – pasażerowie muszą liczyć się z opóźnieniem ok. 127 minut. Inne opóźnienia mogą sięgać nawet 180 minut.
Przedstawicielka PKP Intercity poinformowała, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana, by jej efekty stały się jak najmniej uciążliwe dla pasażerów.
Jak podaje Radio Kraków, incydent ma zostać zbadany przez specjalnie powołaną do tego komisję kolejową.