Działacz PiS zrywał plakaty wyborcze?
„Wyborcza” opisała sytuację, w której miał brać udział wiceprzewodniczący rady miasta Kraśnika, działacz PiS, Zbigniew Bartysiak. Z dziennikiem skontaktował się pan Piotr, który opisał, że wieczorem 16 maja był świadkiem zrywania plakatów wyborczych Rafała Trzaskowskiego, Magdaleny Biejat i Szymona Hołowni. – (Z auta wysiadło – red.) dwóch starszych mężczyzn. Bezceremonialnie podeszło do ogrodzenia i zaczęło zdzierać z niego banery wyborcze. Te już zniszczone przerzucali na drugą stronę ogrodzenia – relacjonował mężczyzna. – Zostawili tylko (plakaty – red.) Karola Nawrockiego i Grzegorza Brauna, bo plakatów Sławomira Mentzena w tej okolicy nie widziałem – dodał.
Wszystko zostało nagrane
Mężczyzna nagrał całe zajście. Kiedy podszedł do mężczyzn, ci początkowo twierdzili, że wieszali plakaty, a później stwierdzili, że zrywali banery na prośbę właściciela posesji. Podczas rozmowy mężczyzna zorientował się, że jeden z mężczyzn to działacz PiS Zbigniew Bartysiak.
„Sprawa jest już wyjaśniona”
Pan Piotr zadzwonił pod numer alarmowy i opowiedział, czego był świadkiem. Po kilku dniach udał się na komisariat policji, gdzie usłyszał, że „cała sprawa jest już wyjaśniona”. – Jak to wyjaśniona? Przecież na miejsce nie przyjechał żaden radiowóz. Nikt nie odebrał ode mnie zeznań, nie widział filmu, gdzie polityk PiS niszczy banery reklamowe – mówił mężczyzna. Następnie z komendą skontaktowała się „Wyborcza”. W efekcie naczelnik KPP w Kraśniku zadzwonił do pana Piotra, przeprosił i zaprosił na złożenie zeznań.
Działacz PiS tłumaczy zrywanie plakatów: Wszystko jestem w stanie udowodnić
– Nie niszczyłem żadnych banerów wyborczych. Wszystko jestem w stanie udowodnić – stwierdził w rozmowie z „Wyborczą” Bartysiak. – Niech mi ten pan pokaże dowód, że to ja zdejmowałem. Ja do tego się nie dotykałem – stwierdził natomiast radny w rozmowie z WP. Przyznał przy tym, że faktycznie przepraszał za zerwanie plakatów, jednak jak tłumaczył, „robił to za kolegę”. – On miał upoważnienie od w³a¶ciciela płotu. Jechaliśmy razem, on mnie poprosił, żeby podjechać w to miejsce – powiedział.
Przeczytaj także: „Bosak wzięty z zaskoczenia. Tak zareagował na film z Mentzenem i Trzaskowskim przy piwie”.
Źródła: Wyborcza, WP