„Washington Post” zauważa, że im bliżej do 9 maja, tym w Rosji coraz większe są spekulacje, iż Ukraina może wykorzystać wielką paradę na placu Czerwonym do zawstydzenia Kremla przed jego sojusznikami.
Mimo tego, wysoki rangą urzędnik ukraińskich sił obronnych miał zdradzić dziennikarzom, że scenariusz taki jest mało prawdopodobny ze względu na ewentualne małe powodzenie.
„Wszystkie rosyjskie systemy obrony powietrznej zostały rozmieszczone w celu ochrony Moskwy. Nawet jeśli dojdzie do próby (ataku), nie zakończy się ona sukcesem. Być może Ukraina uderzy w inne regiony, ale nie w Moskwę” – powiedział.
Inny urzędnik dodał z kolei, że atak na Plac Czerwony, na którym w piątek pojawią się m.in. przywódcy z Chin, Indii, a nawet Europy, mógłby wywołać niepożądany odwet ze strony Rosji i rozzłościć Waszyngton. Pogłoski, że Ukraina planuje atak, nazwał natomiast „przesadzonymi”.
Wojna na Ukrainie. Kijów bierze odwet na Moskwie
Ukraińskie ataki na Moskwę w ciągu ostatnich dwóch dni doprowadziły do zamknięcia lotnisk w Moskwie i innych regionach. Cztery moskiewskie lotniska – Domodiedowo, Szeremietiewo, Wnukowo i Żukowskij – tymczasowo zawiesiły we wtorek pracę z powodu nocnych ataków dronów.
Ukraina zaczęła regularnie atakować Rosję dronami wiosną 2023 r. – dwa drony rzekomo dotarły w okolice Kremla, ale zostały zestrzelone. Od tego czasu Kijów atakuje głównie rosyjskie magazyny ropy naftowej i instalacje wojskowe poza Moskwą. Czasami obiekty w stolicy również stają się celami, ale bez większego efektu.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin poinformował we wtorek, że wczesnym rankiem podczas zbliżania się do Moskwy zostało zestrzelonych 19 dronów. Według niego nie spowodowały one ofiar i poważnych szkód. Wrak drona zestrzelonego przez moskiewską obronę przeciwlotniczą spadł na budynek mieszkalny w pobliżu stacji metra Kashirskaja, około 11 kilometrów od Kremla.
Dzień Zwycięstwa. Ukraińcy sugerują atak 9 maja
Według niektórych medialnych doniesień, Rosjanie gromadzą 280 jednostek obrony przeciwlotniczej, aby zagwarantować bezpieczeństwo podczas defilady 9 maja.
Eksperci wojskowi twierdzą, że sytuacja taka może okazać się niezwykle korzystna dla Ukrainy, gdyż przerzucenie sprzętu do stolicy będzie wymagało wycofania go z innych części kraju.
Jak wiadomo, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił propozycję rosyjskiego dyktatora Władimira Putina dotyczącą 72-godzinnego zawieszenia broni. Zamiast tego zaproponował wstrzymanie się obu stron od działań na co najmniej 30 dni.
Ponadto, głowa państwa ukraińskiego oświadczyła, że „nie może zagwarantować bezpieczeństwa światowym przywódcom, którzy przybędą 9 maja do Moskwy”. Rosyjskie MSZ, ustami swojej rzeczniczki Marii Zacharowej, uznało tę wypowiedź za groźbę.