Dziennikarka nazwała Nawrockiego „kartoflem”. PAP wyciąga konsekwencje
Chodzi o depeszę opublikowaną po szczycie NATO. Tam prezydenta elekta nazwano „Karolem Kartoflem Nawrockim”. – Potwierdzam, że wyciągnęliśmy konsekwencje służbowe wobec osób odpowiedzialnych za rażące błędy w depeszy, o którą pan pyta – powiedział w rozmowie z „Press” Marek Błoński – Nie mogę mówić o szczegółach, ponieważ zawsze są to sprawy między pracodawcą a pracownikiem – dodał likwidator PAP, przepraszają również za „wszystkie niedoskonałości” serwisu.
Błędów w depeszy było więcej. „Prezenter Polski”
Jeden z pracowników PAP przyznaje, że w tej depeszy błędów było więcej. – Prezydent Polski został nazwany prezenterem Polski. Zamiast „w Białym Domu” było napisane „w białydomu”. Nie pamiętam depeszy tak niechlujnej, zmuszającej nas do opublikowania upokarzającego sprostowania – powiedział. Jak wyjaśnił, autorką depeszy była dziennikarka zatrudniona na umowę zlecenie. – Bardzo młoda, ambitna, z krótkim stażem – zaznaczył rozmówca „Press”.
Czytaj także: Nadzy Etiopczycy na ulicach Lubina. Policja: Padli ofiarą brutalnego porwania.
Źródło: „Press”
Artykuł aktualizowany