Biuro Bezpieczeństwa Narodowego o incydencie w Osinach
„Prezydent RP Karol Nawrocki jest na bieżąco informowany o sytuacji związanej z incydentem w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim” – przekazało w środę po południu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Jak dodano, szef BBN Sławomir Cenckiewicz rozmawiał o sprawie z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. „Informacje dotyczące zdarzenia przekazywane są do Biura także przez instytucje rządowe, a kierownictwo BBN pozostaje w kontakcie z Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych” – czytamy.
Eksplozja drona w Osinach
W środę ok. godz. 2 w nocy na pole kukurydzy w miejscowości w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie spadły fragmenty wojskowego drona. Urządzenie eksplodowało, co doprowadziło do wybicia szyb w pobliskich zabudowaniach. „Informujemy, że po przeprowadzeniu wstępnych analiz zapisów systemów radiolokacyjnych, minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi” – podkreślało w środę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Prokuratura potwierdza doszło do wybuchu:
– Ujawnione części drona wskazują na użycie materiałów wybuchowych. Nie jesteśmy w stanie wskazać, jakie były to materiały wybuchowe i ich ilości, składu tych materiałów. Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że doszło do wybuchu – przekazał w środę po godz. 15 prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. – Na miejsce jedzie jeszcze jeden biegły techniki uzbrojenia, który być może określi precyzyjnie rodzaj i wszystkie okoliczności związane z samym urządzeniem – dodał. – Potwierdzam, że jest wyrwa w ziemi (…) Jest epicentrum, które wyraźnie widać. To jest krąg ok. 5-6 metrów średnicy i tam jest ok. 50 cm, może trochę mniej, jeśli chodzi o głębokość – przekazał. Prokuratur dodał, że na razie nie wiadomo, czy doszło do wybuchu w powietrzu, czy eksplozja była rezultatem uderzenia w ziemię.
Szef MON: Nie można wykluczyć sabotażu
– W powiecie łukowskim trwają intensywne działania wszystkich służb: zarówno policji, żandarmerii wojskowej, Wojsk Obrony Terytorialnej, jak i wojsk operacyjnych. W celu zabezpieczenia całego terenu przeszukania uruchomione zostały śmigłowce i statki bezzałogowe, aby zweryfikować cały obszar – podkreślał w środę przed południem szef MON Władysław-Kosiniak-Kamysz. – Na ten moment wszystkie służby badają każdą z trzech wersji: drona rosyjskiego, drona przemytniczego oraz akt sabotażu, który mógł zostać dokonany na terytorium Polski – dodał. Później prokuratura wstępnie wykluczyła, by był to dron cywilny.
Czytaj również: Co spadło na Lubelszczyźnie? Są pierwsze ustalenia prokuratury ws. eksplozji
Źródła: BBN, IAR, Dowództwo Operacyjne RSZ, MON