Do niecodziennej sytuacji doszło podczas środowej audycji programu Miłosza Kłeczka w Telewizji Republika. Znajdujący się w studiu Rafał Bochenek z Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztof Mulawa z Konfederacji i Aleksandra Owca z Razem, a także połączona zdalnie Elżbieta Burkiewicz z Polski 2050, rozmawiali z prowadzącym m.in. na temat sytuacji wokół kamienicy przy ulicy Marszałkowskiej 66 w Warszawie.
W pewnym momencie rozmowy ostatnia z wymienionych, Elżbieta Burkiewicz, próbowała odpowiedzieć na zarzuty stawiane Rafałowi Trzaskowskiemu przez zarówno będącego w studiu Rafała Bochenka, jak i przez samego prowadzącego, Miłosza Kłeczka. Kiedy jednak prowadzący udzielił jej głosu, wypowiedź niemal natychmiast została przerwana przez posła PiS. – K***a, ja wychodzę z tej audycji, bo tu się nie można przebić przez… – zareagowała na to emocjonalnie posłanka.
Niecodzienna sytuacja na antenie Republiki. Posłance wymsknęło się przekleństwo
Słowa parlamentarzystki spotkały się z natychmiastową odpowiedzią prowadzącego. – Pani poseł, no dyskutujemy, na żywo mamy program. Jest trudniej, bo pani jest na łączeniu. Proszę nas zrozumieć. My panią źle słyszymy, pani nas źle słyszy – zaczął tłumaczyć.
– Jakby mnie ktoś tak bardzo nie prosił, żebym tu była w tym programie, to by mnie tu nie było. To nie jest żadna wielka dla mnie przyjemność dyskutować w ten sposób, że się musimy przekrzykiwać, naprawdę – odpowiedziała.
Miłosz Kłeczek stwierdził w tym momencie, że jest mu przykro, bo audycję ogląda „jakieś 600 tys., może 700 tys. osób. – Pani nie chce z tymi ludźmi rozmawiać – zarzucił. – Ja się bardzo cieszę, ale chciałabym, żeby każdy mógł się wypowiedzieć, a nie w momencie, kiedy mówię coś, co państwu nie odpowiada, to mi ktoś przerywa i zaczyna na mnie krzyczeć – odpowiedziała Elżbieta Burkiewicz.
– Ale nikt nie krzyczy, pani poseł. Mówimy głośno, bo ja nie wiem, czy pani nas słyszy. Jest pani na łączeniu internetowym, a nie w studiu, to po pierwsze. A po drugie, jeżeli pani mówi coś, co jest niezgodne z prawdą, to natychmiast prostujemy, żebyśmy później nie zapomnieli. Ale jeśli pani potrzebuje więcej czasu wyłącznie dla siebie, to bardzo proszę: tylko dla pani ten czas – zakończył wymianę prowadzący, oddając posłance głos.