Na początku czerwca Komisja Europejska ogłosiła, że Bułgaria spełniła tzw. kryteria konwergencyjne i nie ma przeszkód, by wraz z początkiem przyszłego roku przystąpiła do strefy euro. Sprawę przesądzą dziś ministrowie finansów państw członkowskich Unii Europejskiej, którzy przyjmą w tej sprawie zalecenia. Utoruje to drogę do finalizacji aktów prawnych umożliwiających Bułgarii wprowadzenie euro najpóźniej w styczniu 2026 roku.
Polska pójdzie w ślady Bułgarii?
Kiedy Polska pójdzie w ślady Bułgarii? Głos w tej sprawie zabrał minister finansów Andrzej Domański. – Sytuacja makroekonomiczna Polski jest inna niż (…) Bułgarii – powiedział szef resortu finansów, wskazując m.in., że mamy jedno z niższych temp wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej i najniższe bezobocie.
– Polska w tej chwili nie prowadzi prac nad przystąpieniem do strefy euro. W mojej ocenie ten stan jest optymalny. Polska nie spełnia w tej chwili kryteriów konwergencji, więc ta dyskusja jest tak naprawdę dyskusją zastępczą – dodał.
Z przeprowadzonego na początku maja sondażu SW Research dla „Wprost” wynika, że grono przeciwników euro w Polsce rośnie. Przyjęcia europejskiej waluty nie chce aż 62,2 proc. respondentów. Na „tak” jest tylko 23,3 proc. ankietowanych, a 14,4 proc. nie ma zdania w tej sprawie. W przeprowadzonym rok wcześniej sondażu euro w Polsce nie chciało 61 proc. badanych, a 26 proc. wyraziło odmienną opinię.
Euro jest obecnie oficjalną walutą w 20 spośród 27 państw członkowskich Unii Europejskiej. Oprócz Polski, poza strefą euro pozostają takie kraje jak: Szwecja, Czechy, Węgry, Rumunia i Dania. Bułgaria będzie drugim, który zdecydował się na przyjęcie europejskiej waluty na przestrzeni ostatniej dekady. Ostatnią gospodarką, która dołączyła do eurolandu, była Chorwacja w 2023 roku.