-
Izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gwir sprzeciwia się deportacji uczestników flotylli humanitarnej do Strefy Gazy, domagając się ich uwięzienia.
-
Wśród ponad 470 zatrzymanych aktywistów są także obywatele Polski, w tym poseł KO i członkowie organizacji społecznych.
-
Izrael oskarża flotyllę o wspieranie Hamasu, podczas gdy organizatorzy kwestionują te zarzuty i nazywają swoją misję pomocą humanitarną.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Izrael zatrzymał w nocy ze środy na czwartek ponad 470 uczestników i 41 łodzi Globalnej Flotylli Sumud (GSF), która zmierzała w stronę Strefy Gazy. W piątek GSF poinformowała o zajęciu ostatniego, 42. statku. Wśród zatrzymanych jest czworo polskich uczestników.
W komunikacie MSZ w Jerozolimie zapewniono, że wszyscy zatrzymani aktywiści są bezpieczni i zdrowi. Według wcześniejszych informacji zostali oni przetransportowani ze swoich statków do izraelskiego portu w Aszdodzie i tam oczekują na deportację.
Minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gwir, w nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych, decyzję o wydaleniu uczestników flotylli z Izraela, nazwał „błędem” premiera Binjamina Netanjahu.
„Uważam, że nie powinni być deportowani, tylko trafić na kilka miesięcy do izraelskiego więzienia, żeby poczuli zapach terroryzmu” – napisał na platformie X.
Polacy z flotylli Sumud oczekują na deportacje. Itamar Ben Gwir grzmi o terrorystach
Ben Gwir jeszcze przed przechwyceniem Globalnej Flotylli Sumud (GSF) nawoływał do uznania jej uczestników za terrorystów i traktowania ich w taki sposób. Według planu ministra aktywiści mieli zostać osadzeni na oddziałach o zaostrzonym rygorze przeznaczonych dla terrorystów.
Wśród zatrzymanych Polaków są: poseł KO Franciszek Sterczewski, prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz.
PAP zapytała wiceszefa MSZ, co obecnie się z nimi dzieje. – Wszyscy Polacy powinni być w tej chwili w zakładzie karnym w Ktzi’ot, to jest kilkadziesiąt kilometrów na południe od Beer-Szewy – powiedział w piątek Władysław Teofil Bartoszewski.
Wyjaśnił, że na miejscu jest już polski konsul, który powinien mieć możliwość spotkania się z zatrzymanymi. Bartoszewski dodał, że jest to troje obywateli polskich i jedna osoba, która ubiega się o polskie obywatelstwo. Zaznaczył też, że nie wiadomo jeszcze, kiedy polski konsul spotka się z zatrzymanymi.
– Jeżeli zatrzymane osoby zgodzą się dobrowolnie poddać deportacji, to będą mogły opuścić kraj. My już zajmujemy się kwestiami logistycznymi. (…) Natomiast jeśli nie zgodzą się dobrowolnie poddać deportacji, to po upływie 72 godzin staną przed sądem i wtedy sprawa jest trudniejsza – powiedział Bartoszewski.
Statki flotylli Sumud zatrzymane. MSZ Izraela mówi o „prowokacji”
Global Sumud Flotilla jest międzynarodową inicjatywą, w której uczestniczą przedstawiciele ponad 40 krajów. Aktywiści szacowali, że dotrą na miejsce w czwartek nad ranem. Władze Izraela już wcześniej zapowiadały, że nie pozwolą Flotylli zbliżyć się do Gazy.
Cała ta inicjatywa „to po prostu prowokacja” – skomentował resort izraelskiej dyplomacji. Władze Izraela wielokrotnie oskarżały flotyllę o to, że służy celom Hamasu. MSZ informowało też, że odnalezione w Strefie Gazy dokumenty potwierdzają zaangażowanie Hamasu w finansowanie flotylli. GSF odrzuciła te oskarżenia.
Inne grupy, Freedom Flotilla Coalition i inicjatywa Thousand Madleens to Gaza, prowadzą własne konwoje zmierzające do Strefy Gazy. Do palestyńskiego terytorium płynie teraz kolejnych dziewięć jednostek, w tym statek Conscience z około 100 aktywistami na pokładzie. Według organizatorów większość z nich to medycy i dziennikarze.