W skrócie
-
Rządowy Zespół ds. Deregulacji wprowadza zmiany upraszczające procedury środowiskowe i energetyczne.
-
Prostsze faktury, ułatwienia w montażu fotowoltaiki i biometanu oraz zmiany w procedurze wycinki drzew.
-
Nowe przepisy dotyczą zarówno osób prywatnych, jak i firm, wywołując dyskusje wśród przyrodników.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Energetyka na zielono. Deregulacja ma przynieść korzystne zmiany
Rząd zapowiada, że deregulacja ma z założenia ma zadanie upraszczać procedury, w tym te, dotyczące energetyki – także prosumenckiej. I w tym obszarze zmian będzie najwięcej.
Po pierwsze rząd obiecuje, że otrzymywane przez Polaków rachunki za energię elektryczną będą prostsze i bardziej przejrzyste. Na fakturze znajdą się niezbędne informacje, takie jak łączna kwota do zapłaty oraz podział na koszt zużytej energii i koszt jej dostarczenia. Korespondencja pomiędzy klientami, firmami energetycznymi i urzędami będzie mogła odbywać się od teraz drogą elektroniczną.
Zmiany zajdą też w kwestii montażu instalacji fotowoltaicznych w domach – moduły o mocy do 500 kW, wykorzystywane na własne potrzeby, nie będą wymagały pozwolenia na budowę – wystarczy samo zgłoszenie. Z tej opcji mogą korzystać właściciele domów, małych firm i inwestorzy. Nowe przepisy pozwalają też na wspólne korzystanie z jednego przyłącza dla wielu źródeł i magazynów energii, tzw. cable-pooling.
Dla instalacji odnawialnych źródeł energii o mocy do 5 MW, takich jak farmy fotowoltaiczne czy biogazownie, nie będzie już potrzebna koncesja. Wystarczy wpis do rejestru. Uproszczenia szykują się też w dziedzinie biometanu – z biogazowni będzie mógł trafiać bezpośrednio do zakładów przemysłowych dzięki uproszczeniom w budowie gazociągów bezpośrednich. „Ułatwi to korzystanie z niezależnych źródeł wytwarzania biogazu rolniczego, wykorzystywanego na potrzeby konkretnych firm” – podał resort klimatu.
Deregulacja przewiduje też wprowadzenie zmian w procedurze wycinki drzewa na prywatnej posesji.
„Procedura urzędowa nie będzie mogła trwać dłużej niż 60 dni – w tym czasie urząd będzie zobowiązany do przeprowadzenia oględzin, analizy sprawy oraz wydania decyzji” – ogłosił resort środowiska.
Aby usunąć krzew lub drzewo z działki trzeba (w pewnych sytuacjach) wystąpić o zgodę wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Uzyskanie zgody może trwać stosunkowo długo, a temat skrócenia procesu i uproszczenia procedur wracał często podczas sejmowych komisji. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaproponowało niedawno, aby nieco zmienić dotychczasowe zasady. Sprawa wzbudziła spore kontrowersje wśród przyrodników, a resort wycofał się z tego pomysłu.