Francuska skrajnie prawicowa liderka Marine Le Pen, skazana w poniedziałek w procesie o defraudację unijnych pieniędzy, opuściła paryską salę sądową jeszcze przed odczytaniem wyroku.
Sąd orzekł, że nałożony na nią zakaz będzie egzekwowany natychmiast, lecz wciąż trwa odczytywanie wyroku i nie jest jasne, jak długo będzie obowiązywał. Od tego zależy przyszłość polityczna Le Pen, czyli to, czy będzie mogła startować w wyborach prezydenckich w 2027 roku.
Prokuratorzy wnioskowali do sądu o nałożenie zakazu na okres pięciu lat.
Marine Le Pen pod ścianą. Sąd zakazuje jej udziału w wyborach
Jak informowaliśmy w Interii, Marine Le Pen jest obecnie faworytką sondaży prezydenckich, w których najwięcej Francuzów wskazuje właśnie ją jako nową mieszkankę Pałacu Elizejskiego.
56-letnia polityk już trzykrotnie ubiegała się o prezydenturę. Zapowiadała też, że wybory prezydenckie w 2027 roku będą jej ostatnimi.
Więcej informacji wkrótce.