W skrócie
-
We Francji odnotowano przypadek lokalnego zakażenia gorączką chikungunya, bez wcześniejszego wyjazdu w regiony tropikalne.
-
Eksperci ostrzegają, że autochtoniczne transmisje wirusa stają się coraz bardziej prawdopodobne również w Niemczech, zwłaszcza w Badenii-Wirtembergii.
-
Zgorączka chikungunya wywołuje objawy podobne do grypy i przenoszona jest przez komary, których populacja zaczyna wzrastać w Europie przez zmiany klimatyczne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Chikungunya, wywoływana przez wirusa chikungunya, występuje głównie w południowej Azji i wschodniej Afryce. Podobnie jak denga, przenoszona jest przez komary – Aedes aegypti, Aedes albopictus (nazywany komarem tygrysim)i Aedes polynesiensis. Przypadek zakażenia opisywany przez niemiecki „Spiegel”, miał jednak miejsce w europejskim kraju – we Francji. Co więcej, osoba, która zachorowała na tropikalną gorączkę, nie miała za sobą podróży w miejsca występowania wirusa. Do zakażenia musiało zatem dojść lokalnie.
To pierwszy tego typu przypadek w Europie.
– To wiąże się ze zmianami klimatycznymi, pojawieniem również w Europie wektorów przenoszących pewne jednostki chorobowe. Musimy więc o tym pamiętać, że są takie, których nie braliśmy pod uwagę w diagnostyce różnicowej u pacjentów niepodróżujących do rejonów pandemicznych, a mogą pojawić się i bez tej wycieczki – tłumaczyła w rozmowie z Tygodnikiem Interii dr hab. med. Monika Bociąga-Jasik z Kliniki Chorób Zakaźnych i Tropikalnych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Tropikalna choroba coraz bliżej Niemiec? Resort ostrzega
Okoliczności zakażenia z Francji zapaliły czerwoną lampkę specjalistom z Niemiec. Uważają oni, że nie można już wykluczyć podobnych przypadków w południowo-zachodnich rejonach kraju. Tak zwane autochtoniczne transmisje stają się coraz bardziej prawdopodobne również w Badenii-Wirtembergii, o czym poinformowała rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia Badenii-Wirtembergii, powołując się na agencję prasową DPA.
Na dowód tamtejszy Krajowy Urząd Zdrowia podaje, że w tym roku w Badenii-Wirtembergii odnotowano już 15 przypadków gorączki chikungunya. Dla porównania rok temu statystyki mówiły zaledwie o trzech. Choć większość osób zaraża się podczas zagranicznych wyjazdów – szczególnie na Mauritius – azjatycki komar tygrysi, który przenosi wirusa, występuje także na terenie kraju.
Czym jest gorączka chikungunya
Gorączka chikungunya wywołuje typowe objawy grypy: wysoką gorączkę, kaszel, bóle głowy i mięśni. Jej nazwa, wywodząca się z języka ludu Bantu z południowo-wschodniej Tanzanii, oznacza dosłownie „tego, który chodzi pochylony” i odnosi się do charakterystycznego przebiegu choroby.
Zdarzają się również przypadki bezobjawowe. Pierwsze wzmianki o chorobie datowane są na 1952 roku. Gorączka chikungunya została wówczas opisana po epidemii w Tanzanii.