-
Emmanuel Macron ogłosił w Nowym Jorku uznanie państwowości palestyńskiej przez Francję, apelując o rozpoczęcie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
-
Francja podkreśliła, że uznanie Palestyny nie odbiera praw Izraelowi i wezwała do uwolnienia zakładników oraz zakończenia działań wojennych w Strefie Gazy.
-
Izrael oraz część Zachodu, w tym USA, sprzeciwiają się uznaniu Palestyny, uznając to za nagradzanie Hamasu i podnosząc potrzebę współpracy zamiast jednostronnych decyzji.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Francuski prezydent zapewnił, że „uznanie prawomocnych praw narodu palestyńskiego nie odbiera niczego spośród praw narodu izraelskiego”, popieranego przez Francję „od pierwszego dnia”.
Decyzja Francji ws. Palestyny. „Trzeba otworzyć drogę do pokoju”
– Jesteśmy przekonani, że to uznanie jest rozwiązaniem, które pozwoli na pokój dla Izraela – powiedział Macron podczas szczytu ONZ w Nowym Jorku.
Macron ocenił, że „czas nadszedł, ponieważ zdarzyć się może najgorsze” i trzeba „otworzyć tę drogę do pokoju”. Jak wyjaśnił, istnieją obawy, że porozumienia Abrahamowe (trójstronne porozumienie między Izraelem, USA i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi z 2020 roku – red) i porozumienia z Camp David (porozumienia izraelsko-egipskie z 1978 roku – red.) zostaną zakwestionowane z powodu działań Izraela i „pokój na Bliskim Wschodzie stanie się na długo niemożliwy”.
– Musimy zrobić wszystko, by zachować samą możliwość rozwiązania dwupaństwowego: Izraela i Palestyny żyjących obok w pokoju i bezpieczeństwie – podkreślił Macron.
Zaapelował o uruchomienie „mechanizmu pokoju”, a jako pierwszy etap tego planu na rzecz pokoju wymienił uwolnienie 48 zakładników izraelskich przetrzymywanych przez palestyński Hamas. Wezwał także do zakończenia działań wojennych w Strefie Gazy.
Dalszym etapem powinna być – jak zauważył – rekonstrukcja Strefy Gazy. Macron wspomniał o tymczasowej administracji i o wdrożeniu, przy wsparciu partnerów międzynarodowych, procesu rozbrojenia Hamasu.
„Nadszedł czas, by zatrzymać wojnę”. Apel prezydenta Francji
Francuski prezydent stwierdził, że warunkiem powołania w przyszłości ambasady Francji jest uwolnienie wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas i ustanowienie rozejmu. Wyraził też oczekiwanie, że państwa arabskie i muzułmańskie, które nie uznały dotąd Izraela, uczynią to i że będą utrzymywać z nim „normalne relacje”.
Macron oświadczył, że „nadszedł czas, by zatrzymać wojnę, bombardowania w Gazie, masakry i ucieczki ludności”. – Nadszedł czas na pokój, ponieważ za kilka chwil nie będziemy mogli go osiągnąć – powiedział francuski prezydent.
Przypomniał, że w 1947 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję, która zakładała podział terytorium Palestyny na dwa państwa: żydowskie i arabskie. Wówczas to – zaznaczył Macron – Zgromadzenie uznało prawo każdego z nich do samookreślenia.
Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnej decyzji, aby uczcić uznanie państwowości Palestyny przez Francję, w ponad 50 miejscowościach w tym kraju wywieszono na budynkach merostw palestyńską flagę. Inicjatywie sprzeciwiło się francuskie MSW.
Szczyt ONZ w Nowym Jorku jest kontynuacją francusko-saudyjskiej inicjatywy na rzecz rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego poprzez wcielenie w życie tzw. rozwiązania dwupaństwowego, zakładającego utworzenie obok Izraela niepodległej Palestyny.
„To jedyna drogą do pokoju na Bliskim Wschodzie”
Podczas konferencji na temat przyszłości Palestyny głos zabrał również sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który oświadczył, że rozwiązanie dwupaństwowe zakładające utworzenie obok Izraela niepodległej Palestyny jest jedyną drogą do rozwiązania konfliktu między tymi narodami i do pokoju na Bliskim Wschodzie.
– Konflikt izraelsko-palestyński ciągnie się od dekad, a obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania, musimy zakończyć ten koszmar – powiedział Guterres.
– Państwowość Palestyny nie jest nagrodą, ale prawem, odmawianie tego prawa jest prezentem dla ekstremizmu – oznajmił sekretarz generalny ONZ.
Kolejne kraje ogłaszają uznanie Palestyny. Izrael przeciw
Wcześniej, w niedzielę, państwowość Palestyny została formalnie uznana przez Wielką Brytanię, Kanadę, Australię i Portugalię.
Obecny izraelski rząd sprzeciwia się utworzeniu państwa palestyńskiego i krytykuje obecne działania państw Zachodu na rzecz jego powstania, określając je m.in. jako nagradzanie terroru Hamasu. Izraelski ambasador przy ONZ opisał poniedziałkową konferencję jako „cyrk” i zapowiedział jej bojkot. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił w niedzielę, że państwo palestyńskie nie powstanie i zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawi odpowiedź na działania państw zachodnich.
Uznawanie Palestyny przez państwa Zachodu krytykuje również administracja USA, zaznaczając, że trwałe rozwiązanie tej kwestii wymaga współpracy z Izraelem, nie działań jednostronnych.
Obecnie państwowość Palestyny formalnie uznaje 145 państw świata – wynika z wyliczeń agencji AFP. W praktyce Palestyna nie ma jednak jednolitego terytorium, spójnej administracji czy kontroli nad granicami. Uznanie państwowości palestyńskiej nie zmienia więc bezpośrednio codziennego życia Palestyńczyków. Jest to w dużej mierze gest dyplomatyczny, który może jednak przełożyć się na dalsze losy terytoriów palestyńskich.
Palestyńczycy dążą do tego, by ich niepodległe państwo powstało na terenach Strefy Gazy, Zachodniego Brzegu Jordanu i Wschodniej Jerozolimy.