Frank szwajcarski ponownie przyciąga uwagę inwestorów jako jedna z najbezpieczniejszych walut. Jak donosi „Financial Times”, kurs franka wobec dolara osiągnął w ostatnich dniach najwyższy poziom od 2015 roku. Amerykańska waluta zbliżyła się do wartości 0,80 franka, co rodzi poważne wyzwania dla szwajcarskiej gospodarki.
Trudne położenie
Sytuacja stawia Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) w trudnym położeniu. Nadmierne umocnienie franka utrudnia funkcjonowanie gospodarki opartej w dużej mierze na eksporcie. Jednocześnie Szwajcaria obawia się reakcji USA, które już wcześniej zagroziły wprowadzeniem wysokich ceł na jej towary.
Kit Juckes z Société Générale określił sytuację SNB jako szczególnie trudną. Bank centralny znalazł się między presją dezinflacyjną a koniecznością ochrony eksportu. Eksperci wskazują, że rynek już teraz przewiduje reakcję SNB – rentowności dwuletnich obligacji skarbowych Szwajcarii spadły poniżej zera, co może świadczyć o możliwym powrocie do ujemnych stóp procentowych.
Szybki wzrost wartości franka może doprowadzić do deflacji, a dodatkowo sytuację komplikuje wojna handlowa zainicjowana przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Nałożone cła sięgały 31 proc., zanim zostały zawieszone na 90 dni. Eksport Szwajcarii w ponad 10 proc. zależy od rynku amerykańskiego, co pogłębia niepokój ekonomistów.
W związku z napięciami, prezydent Szwajcarii Karin Keller-Sutter odbyła rozmowę telefoniczną z Trumpem, a w kolejnym kroku udała się do Waszyngtonu z ministrem gospodarki na spotkanie z sekretarzem skarbu USA. Celem było omówienie możliwej współpracy gospodarczej.
Frank się umacnia
Frank umocnił się także względem euro, co dodatkowo obciąża szwajcarskich eksporterów. Eksperci z ING i EFG Bank nie wykluczają, że SNB zdecyduje się na kolejne cięcia stóp procentowych, a interwencja walutowa może być rozważana jako ostateczność.
Szwajcaria już wcześniej przez osiem lat utrzymywała stopy procentowe poniżej zera. Dopiero w 2022 roku, w reakcji na wzrost inflacji po pandemii, podniesiono je do poziomów dodatnich. Obecnie SNB znów staje przed dylematem: jak zatrzymać wzrost wartości franka bez wywoływania kolejnych napięć politycznych i gospodarczych.