Szacuje się, że w Polsce działa obecnie około 800 tysięcy firm rodzinnych, które odpowiadają za nawet 20 proc. PKB i dają zatrudnienie setkom tysięcy pracowników. Co więcej, w wielu regionach kraju to właśnie przedsiębiorstwa rodzinne stanowią główny filar lokalnych gospodarek – od przemysłu, przez handel, rolnictwo aż po usługi i nowoczesne technologie.
Firma rodzinna, czyli co?
Mimo że pojęcie „firma rodzinna” nie doczekało się jednej, powszechnie obowiązującej definicji, najczęściej uznaje się za nią takie przedsiębiorstwo, które jest kontrolowane i zarządzane przez członków jednej rodziny, a jego przyszłość i rozwój są podporządkowane wizji przekazania go kolejnym pokoleniom. Tym, co wyróżnia te firmy, jest nie tylko dążenie do zysków, ale także budowanie trwałych wartości, więzi i reputacji – często ważniejszych niż doraźny sukces finansowy.
Najstarszym biznesem rodzinnym na świecie jest firma Hoshi Ryokan, założona w 718 roku. To jeden z najstarszych hoteli na świecie, prowadzony przez tę samą rodzinę od ponad 46 pokoleń.
Również w Polsce możemy pochwalić się imponującym przykładem trwałości tradycji biznesowej. Ze względu jednak na uwarunkowania historyczne trudno znaleźć u nas firmy rodzinne o aż tak długiej tradycji, jak ma to miejsce w innych krajach. Za najstarsze przedsiębiorstwo w Polsce uznaje się Kopalnię Soli w Wieliczce, założoną w 1044 roku, która działa nieprzerwanie do dziś. Nie jest to jednak firma rodzinna, jest nią Ludwisarnia Felczyńskich, która jest nieprzerwanie prowadzona przez kolejne pokolenia tej samej familii od ponad dwóch stuleci. Historia ich dzwonów sięga 1808 roku. Mimo burzliwej historii kraju — zaborów, powstań, wojen, zmian ustrojowych i licznych kryzysów — zakład nieprzerwanie działa do dziś. Prowadzony jest przez Zbigniewa Ludwika Felczyńskiego, wnuka Jana, przedwojennego właściciela firmy
To właśnie Felczyńscy są autorami słynnego dzwonu „Kopernik” w katedrze w Olsztynie oraz potężnego, ważącego sześć ton „Serca Łodzi”, które pierwszy raz rozbrzmiało w Bazylice Archikatedralnej św. Stanisława Kostki dokładnie w 25. rocznicę spotkania Jana Pawła II z łódzkimi włókniarkami. Ale też wielu innych dzwonów w polskich kościołach.
Choć ich dewiza brzmi: „200 lat w służbie Kościoła”, Felczyńscy nie ograniczają się jedynie do realizacji zleceń dla duchowieństwa. Tworzą również dzwony świeckie – na potrzeby ratuszy miejskich, a nawet stacji badawczej na Arktyce. Każdy nowy dzwon opuszczający ludwisarnię objęty jest wyjątkową gwarancją – na kolejne 200 lat.
Współczesne wyzwania firm rodzinnych
Ale siła tych przedsiębiorstw to nie tylko historia. To także zdolność do adaptacji, nowoczesnego zarządzania i inwestowania w przyszłość.
Z raportu „Global Family Business Report 2025” przygotowanego przez KPMG wynika, że firmy rodzinne coraz lepiej radzą sobie z wyzwaniami współczesności – aż 46 proc. z nich osiąga wysokie wyniki finansowe, a kluczowym czynnikiem sukcesu okazuje się międzypokoleniowa przedsiębiorczość oraz jasne struktury zarządzania. Aż dwie trzecie firm rodzinnych o ponadprzeciętnych wynikach posiada formalnie powołany zarząd lub radę nadzorczą, co pokazuje, że tradycja nie wyklucza profesjonalizacji.
Rodzinny kapitał – zarówno finansowy, jak i społeczny – staje się również coraz istotniejszy na arenie międzynarodowej. W ostatnich latach firmy rodzinne coraz częściej angażują się w procesy fuzji i przejęć – niemal 20 proc. z nich wzięło udział w transakcjach M&A, a 60 proc. tych operacji dotyczyło przejęcia innych firm rodzinnych. To pokazuje, że przedsiębiorcy nie tylko myślą o ekspansji, ale także wybierają partnerów, z którymi łączą ich wspólne wartości i styl zarządzania.
Jednocześnie z raportu KPMG wynika, że zaledwie 21 proc. liderów firm rodzinnych jest zadowolonych z jakości komunikacji wewnątrz rodziny, co wskazuje na potrzebę dalszego wzmacniania struktur i procesów dialogu. Dobrze zorganizowana, przejrzysta struktura oraz jasno określone role (co deklaruje obecnie tylko 37 proc. badanych firm) są niezbędne, by firma mogła nie tylko przetrwać, ale i się rozwijać – w sposób zrównoważony i odporny na kryzysy.
Firma w rękach dzieci
Dla firm rodzinnych jednym z największych wyzwań pozostaje sukcesja. Choć właściciele firm w większości przypadków chcieliby przekazać biznes kolejnemu pokoleniu, w praktyce tylko 10 proc. sukcesji w Polsce odbywa się w sposób skuteczny i pokoleniowy. Coraz więcej firm rozważa inne scenariusze: przekazanie kontroli współwłaścicielom, menedżerom zewnętrznym lub nawet sprzedaż, jeśli gwarantuje ona zachowanie ciągłości działalności i wartości firmy.
Takich przykładów z naszego krajowego podwórka mieliśmy wiele. Można tu przytoczyć historię Solange i Krzysztofa Olszewskich, twórców gigantycznego producenta autobusów Solaris. W 2018 roku zdecydowali się sprzedać firmę hiszpańskiemu koncernowi motoryzacyjnemu CAF, mimo że ich syn Jan Olszewski wydawał się modelowym przykładem sukcesora. Świetnie wykształcony, od małego pracował w firmie rodziców, spróbował też swoich sił na własny rachunek, sam mówił, że jest gotów, żeby rodzinne przedsiębiorstwo przejąć. Rodzice zdecydowali jednak inaczej. Solange Olszewska w wywiadzie dla „Wprost” przyznała, że nie czuła się gotowa na proces sukcesji.
– Nic na siłę. Ja nie byłam po prostu na to gotowa. Mogłam powiedzieć dzieciom – słuchajcie, weźcie firmę, poćwiczcie sobie trochę, a jak Solaris się rozleci, to trudno będzie robić coś innego. To była zbyt duża odpowiedzialność – mówiła Solange Olszewska.
Wartość transakcji wyniosła około 300 milionów euro.
Firmy rodzinne na pomoc sukcesji
W Polsce przełomową zmianą była ustawa o fundacji rodzinnej, która weszła w życie w maju 2023 roku. Na czym ona polega? To forma prawna, która umożliwia właścicielom firm rodzinnych oddzielenie majątku od osoby prywatnej i przekazanie go fundacji. Fundacja zarządza majątkiem zgodnie z wolą fundatora, najczęściej z myślą o zabezpieczeniu przyszłych pokoleń. Choć fundacja nie prowadzi klasycznej działalności gospodarczej, może generować przychody z inwestycji, najmu czy udziałów w spółkach.
Najważniejszą cechą Fundacji Rodzinnej jest jej niezależność prawna – majątek wniesiony do fundacji staje się jej własnością, a nie fundatora czy beneficjentów. Dzięki temu jest zabezpieczony przed roszczeniami osób trzecich, wierzycieli czy byłych małżonków. Fundator co prawda traci bezpośrednią kontrolę nad majątkiem, ale może szczegółowo określić zasady jego zarządzania i podziału na wiele lat, a nawet dekad, w statucie fundacji.
Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości do maja 2025 roku zarejestrowano ponad 2,5 tysiąca fundacji rodzinnych na 4 tysiące złożonych wniosków. To wyraźnie pokazuje, jak duże było zapotrzebowanie na rozwiązania umożliwiające oddzielenie własności od zarządzania oraz zabezpieczenie firmy przed rozpadnięciem się po śmierci nestora.
Kwestii wprowadzonego rozwiązania postanowili się przyjrzeć analitycy z Grant Thornton. Z raportu „Fundacja rodzinna w liczbach” wynika, że przeciętny fundator fundacji rodzinnej to mężczyzna w średnim wieku, urodzony w latach 1970–1979. Choć stereotypowo fundacje kojarzą się z osobami starszymi, dane pokazują, że coraz więcej młodszych przedsiębiorców dostrzega ich potencjał.
Najmłodszy fundator miał 20 lat, co świadczy o rosnącej świadomości korzyści płynących z tego narzędzia. Z kolei beneficjentami fundacji rodzinnych są przede wszystkim osoby urodzone w latach 1970–1989, czyli obecnie między 35. a 54. rokiem życia. Warto zauważyć, że fundacje często obejmują również małoletnich członków rodziny, którzy stają się pełnoprawnymi beneficjentami po osiągnięciu pełnoletności. Średnia liczba beneficjentów w analizowanych fundacjach wynosi 3,3 osoby.
Przedstawiono również szczegółową analizę rozmieszczenia fundacji rodzinnych w Polsce. Fundacje te cieszą się największym zainteresowaniem w województwie mazowieckim, gdzie zarejestrowano aż 762 fundacje, co stanowi 36 proc. ogólnej liczby 2112 badanych fundacji. Na kolejnych miejscach uplasowały się województwa małopolskie (243 fundacje) oraz wielkopolskie (207 fundacji). Z kolei najmniej fundacji rodzinnych powstało w województwach: opolskim (17), świętokrzyskim (11), lubuskim (23), warmińsko-mazurskim (24) oraz lubelskim (25).
Warto zauważyć, że wszystkie fundacje rodzinne w Polsce są rejestrowane w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim. Choć scentralizowanie rejestracji miało na celu uproszczenie procesu i zapewnienie jednolitej interpretacji przepisów, w praktyce prowadzi to do znacznych opóźnień. Z danych wynika, że proces rejestracji może trwać nawet 7 miesięcy, co stanowi istotne wyzwanie dla przedsiębiorców planujących założenie fundacji rodzinnej.
Pomimo tych trudności fundacje rodzinne zyskują na popularności, stanowiąc skuteczne narzędzie w planowaniu sukcesji majątkowej i długoterminowego zarządzania kapitałem. Ich rola w polskim biznesie staje się coraz bardziej istotna, a ich rozmieszczenie geograficzne odzwierciedla koncentrację działalności gospodarczej w poszczególnych regionach. Gdy patrzymy dziś na listę najbogatszych Polaków, nie widzimy wyłącznie liczb i nazwisk. Widzimy historie rodzin, które potrafiły zbudować coś więcej niż tylko majątek – stworzyły trwałe instytucje, oparte na wartościach, więziach i odpowiedzialności. W czasach gwałtownych zmian, niepewności i globalnych turbulencji to właśnie firmy rodzinne okazują się jednymi z najbardziej odpornych i przewidywalnych uczestników rynku. Ich sukces rzadko bywa spektakularny w krótkim czasie, ale często imponuje trwałością i skalą w dłuższej perspektywie.
To z tych rodzinnych fundamentów rodzą się nowe pokolenia liderów, nowe modele zarządzania i nowe podejście do kapitału – nie jako celu samego w sobie, lecz jako narzędzia budowania wspólnej przyszłości. Dlatego w tym wydaniu „100 najbogatszych Polaków” warto nie tylko spojrzeć na wyniki finansowe, lecz także na to, co za nimi stoi: nazwiska, które łączy coś więcej niż sukces – łączy ich dziedzictwo.