Od 1 września w Gdańsku wejdzie nocna prohibicja. Zgodnie z uchwałą rady miasta, zakaz sprzedaży alkoholu będzie obowiązywał od godz. 22.00 do 6.00 w sklepach i na stacjach benzynowych w całym mieście. Nie obejmuje on lokali gastronomicznych, jak restauracje, bary czy puby, które nadal będą mogły podawać alkohol w tych godzinach. Ograniczenie nie obejmie też strefy zastrzeżonej w Porcie Lotniczym Gdańsk, tj. sklepów wolnocłowych dostępnych tylko dla podróżnych, którzy przeszli kontrolę bezpieczeństwa.
Za uchwałą głosowało 26 radnych, nikt nie był przeciwko, od głosu wstrzymało się siedem osób.
Podczas czwartkowej sesji wiceprezydentka Gdańska Monika Chabior tłumaczyła, że plan zmian w lokalnej polityce alkoholowej powstał w odpowiedzi na liczne sygnały o problemach związanych z nadużywaniem napojów alkoholowych.
Radni popierający uchwałę przekonywali, że ograniczenie dostępności alkoholu w godzinach nocnych może zmniejszyć liczbę incydentów związanych z jego nadużywaniem, takich jak zakłócanie porządku publicznego czy zaśmiecanie przestrzeni miejskiej. Podkreślili, że nowe przepisy wejdą w życie we wrześniu, stąd przedsiębiorcy będą mieli możliwość odpowiedniego przygotowania się i dostosowania do zmieniającego się otoczenia prawnego.
Koalicja Obywatelska wsparła projekt. „To po prostu działa”
Do głosowania „za” zachęcał m.in. przewodniczący Klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Śpiewak-Dowbór. Powiedział, że prace nad kształtem dokumentu trwały wiele miesięcy. Zwracał uwagę na zakłócanie porządku w okolicach sklepów nocnych przez pijanych klientów, a także na problem dotyczący spożywania tzw. małpek.
Do poparcia uchwały przekonywała też przewodnicząca klubu Wszystko dla Gdańska Katarzyna Czerniewska. Wyjaśniła, że przygotowując projekt uchwały władze miasta powołały się m.in. na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Podkreśliła, że dokument był konsultowany z radami dzielnic.
– Rady dzielnic zwracały uwagę, że chciałyby jeszcze bardziej wydłużyć godzinowo ten zakaz, ale takiej możliwości nie daje nam ustawodawca. Chodzi o ograniczenie aktów chuligańskich i wandalizmu oraz zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców – argumentowała.
Dodała, że w mieście działa obecnie 65 punktów prowadzących całodobową sprzedaż alkoholu, 53 z nich to stacje benzynowe.
Wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski zwrócił uwagę, że po wprowadzeniu nocnej prohibicji w Śródmieściu Gdańska liczba interwencji związanych z nadmiernym spożywaniem alkoholu spadła w tej dzielnicy.
– Policja wielokrotnie mówiła o pozytywnym wpływie nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu, czyli spadku interwencji i jest zwolennikiem wprowadzenia tego ograniczenia w całym mieście. W 2021 roku, czyli przed wprowadzeniem nocnej prohibicji w Śródmieściu, w godzinach obowiązywania zakazu policja podjęła 3606 interwencji dotyczących usiłowania spożywania alkoholu, a w 2024 roku było to 1734. Straż miejska podjęła w 2021 r. 783 interwencje, a w ubiegłym roku – 204. Liczba osób odwiezionych do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych: w 2021 było to 293, a w 2024 – 157 osób. To po prostu działa – powiedział Borawski.
PiS ma wątpliwości. „Śródmieście to specyficzny obszar”
Przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Rakowski nazwał zwolenników uchwały „strażnikami trzeźwości„. Ocenił, że z nadmiernym spożyciem alkoholu trzeba walczyć, ale należy to robić w inny sposób. Stwierdził, że problem dotyczy przede wszystkim Śródmieścia, gdzie nocna prohibicja już obowiązuje.
– Powołujecie się na Śródmieście, a to specyficzny obszar. Połowa rad dzielnic powiedziała nie, ale kto słuchałby głosu mieszkańców – mówił Rakowski i wskazał, że to miasto oraz straż miejska powinny stać na straży porządku nocnego.
W czasie dyskusji nad uchwałą radny PiS Andrzej Skiba zastanawiał się, czy nocna prohibicja rzeczywiście rozwiąże problem nadmiernego spożywania trunków i czy nie lepiej byłoby wprowadzać zakaz w poszczególnych dzielnicach. Zauważył, że rada dzielnicy Nowy Port jednomyślnie opowiedziała się przeciwko uchwale.
Z kolei Radny Marcin Mickun (KO) zachęcał władze miasta do pracy nad jeszcze bardziej rygorystycznymi regulacjami.
Nowe limity liczby zezwoleń i odległości od miejsc chronionych
W czasie czwartkowej sesji gdańscy radni podjęli też uchwałę w sprawie wprowadzenia zasad lokalizacji sklepów sprzedających alkohol. Od 1 stycznia 2026 r. będą one musiały znajdować się co najmniej 75 metrów od miejsc chronionych, jak placówki dla bezdomnych, ośrodki leczenia uzależnień, domy pomocy społecznej, szkoły podstawowe i ponadpodstawowe (z wyjątkiem szkół dla dorosłych). Za tym rozwiązaniem opowiedziało się 25 radnych, przeciwko było 8 osób.
Władze Gdańska zmienią takżeliczbę maksymalnych zezwoleń na sprzedaż alkoholu w mieście, będzie to: 850 zezwoleń na alkohole typu piwo, 850 zezwoleń na alkohole typu wino i 800 zezwoleń na alkohole wysokoprocentowe. Uchwałę w tej sprawie poparło 26 radnych, 7 osób było przeciwko.
Coraz więcej polskich miast wprowadza nocną prohibicję
W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło 176 gmin, w 30 dotyczy to części terytorium gminy lub miasta; 9 gmin uchyliło zakaz, w 5 wojewoda uchylił uchwałę lub jej część, a w jednej gminie nieważność uchwały stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
Najwięcej tego typu rozwiązań przyjęto w województwach: mazowieckim (26 samorządów), małopolskim (20) i wielkopolskim (20).
Spośród dużych miast prohibicję na terenie całego miasta zdecydowały się wprowadzić m.in. Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska. Natomiast ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w części miasta obowiązuje m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i Kielcach. Nad wprowadzeniem nocnej prohibicji zastanawia się też Warszawa oraz Konin.