Roman Giertych napisał: „Brutalny atak Andrzeja Dudy na prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Prezydent ogłosił, że kandydat na prezydenta wystawiany przez Kaczyńskiego (Adam Strzembosz) utrwalał wcześniej komunę. To nowy i kolejny podział w obozie PiS„. Poseł nawiązał w ten sposób do wydarzeń z 1995 roku, kiedy ówczesny prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz zapowiedział, że wystartuje w wyborach prezydenckich. Prezes PiS miał wówczas organizować komitety poparcia jego kandydatury, o czym profesor poinformował w 2016 roku w rozmowie z portalem NaTemat.
O co chodzi: Adam Strzembosz oskarżył Andrzeja Dudę o łamanie konstytucji. Prezydent odniósł się do tych słów w rozmowie z Radiem ZET. – Jest jednym z ludzi, którzy są odpowiedzialni za to, że w polskim wymiarze sprawiedliwości pozostali komunistyczni sędziowie, splamieni przynależnością do PZPR, a niektórzy splamieni wydawaniem wyroków w stanie wojennym, więc myślę, że wypowiadanie się przez niego na ten temat jest co najmniej nie na miejscu – stwierdził Andrzej Duda.
Adam Strzembosz odpowiedział: Profesor stwierdził, że większość sędziów odeszła w stan spoczynku, kiedy był pierwszym prezesem Sądu Najwyższego. – Doszło do nowych wyborów wszystkich sędziów. Nigdy nie było takiej czystki w sądzie jak w SN właśnie za mojego urzędowania – zaznaczył.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Duda obraził prof. Strzembosza. Ten odpowiada: Mierny emeryt wobec takiej głowy państwa”.
Źródła: Roman Giertych na X, NaTemat