W sezonie 2016/17 siatkarze z Katowic pojawili się w krajowej elicie, rozpoczynając swoją wieloletnią przygodę z PlusLigą. Co ciekawe, wówczas zawodnikami GKS byli tacy gracze, jak atakujący Karol Butryn – obecnie Aluron CMC Warta Zawiercie, mający również miejsce w szerokim składzie reprezentacji Polski – a trenerem Piotr Gruszka, wybitny reprezentant, aktualnie ekspert i komentator Polsatu Sport.
Siatkarze GKS Katowice zdegradowani! Byli królami pięciosetówek
Sekcja siatkarska przywrócona w strukturach GKS Katowice w 2016 roku (wcześniej siatkarze występowali jako TKKF Czarni), szybko stała się bardzo solidnym punktem na mapie PlusLigi. Najlepszymi sezonami, spoglądając na miejsce w tabeli, były sezonu 2019/20 – szóste – oraz 2021/22 – ósme. W drugim przypadku katowiczanie dorzucili jeszcze miejsce w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Katowiczanie swego czasu byli specjalistami od rozgrywania pięciosetowych meczów. W kampanii 2019/20, w samej fazie zasadniczej, na 24 kolejki aż 12 starć GKS kończyło się tie-breakami. Ostateczny bilans 5:7 na niekorzyść katowiczan. Rozgrywki zostały zakończone przedwcześnie, ze względu na pandemię COVID-19.
W obecnej kampanii GKS od początku miał bardzo duże problemy z osiąganiem zwycięstw. Katowiczanie błyskawicznie wylądowali na ostatnim miejscu w tabeli, a jak wiadomo, w sezonie 2024/25 z PlusLiga pożegna się aż tercet najgorszych drużyn w hierarchii. Na dystansie rozgrywek GKS zdołał przeskoczyć beniaminka, Nowak-Mosty MKS Będzin, ale w ostatnią niedzielę (tj. 2 marca) – za sprawą wyjazdowej porażki z Treflem Gdańsk 2:3 – katowiczanie dołączyli do zdegradowanej, „czerwonej latarni” tabeli. Aktualne pięć zwycięstw w 27 meczach, to zdecydowanie za mało, żeby myśleć o choćby matematycznych szansach na utrzymanie w PlusLidze.
Co ciekawe, w zespole z sezonu 2016/17 oraz obecnym, z odsłony 2024/25, w barwach GKS zagrali libero Bartosz Mariański (kapitan drużyny) oraz środkowy Bartłomiej Królicki.
PlusLiga: Kto trzecim spadkowiczem? Lwów próbuje się uratować
Wciąż brakuje ostatniej drużyny, która pożegna się po fazie zasadniczej z rozgrywkami. W najgorszym położeniu jest obecnie Barkom Każany Lwów, najwyżej usytuowany z „czerwonej strefy”, zajmując 14. miejsce. Lwowianie mają siedem wygranych, tyle samo, co będąca na 13. lokacie PSG Stal Nysa. Zespół z Opolszczyzny zgromadził jednak aż pięć punktów więcej od Barkomu, co daje pewnego rodzaju komfort, w kontekście utrzymania.
Teoretycznie w grze o… spadek jest jeszcze Cuprum Stilon Gorzów Wlkp. Nowy zespół na mapie, zastępujący od tego sezonu dolnośląski Cuprum Lubin, ma 28 punktów w dorobku, czyli osiem przewagi nad Barkomem. A do końca fazy zasadniczej PlusLigi pozostały trzy kolejki.
Jaki jest rozkład jazdy wspomnianego tercetu? Barkom Każany zagra: u siebie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (6.03), na wyjeździe ze zdegradowanym beniaminkiem z Będzina (15.03) oraz na koniec u siebie z… PSG Stalą Nysa (20.03). Cuprum Stilon ma na horyzoncie wyjazd do Częstochowy (9.03), mecz u siebie z Indykpolem AZS Olsztyn (14.03) i wyprawę na trudny teren Bogdanki LUK Lublin.
PSG Stal? Poza „finałem” sezonu na terenie Barkomu Każany (mecze domowe lwowianie rozegrywają w Tarnowie), jeszcze starcia na wyjeździe z JSW Jastrzębskim Węglem (9.03) i u siebie z wicemistrzem z Zawiercia (14.03). Jak zatem widać, może być jeszcze bardzo ciekawie w końcówce.