„Mateusz złożył najwyższą z możliwych ofiar w ochronie granicy państwowej, swoje życie. Cześć jego pamięci” – napisał w rocznicę śmierci sierż. Sitka Podlaski Oddział Straży Granicznej w Białymstoku.
Na tablicy umieszczonej na barierze technicznej widnieje napis: „W tym miejscu ś.p. sierż. Mateusz Sitek – żołnierz I Warszawskiej Brygady Pancernej, został śmiertelnie ugodzony nożem w dniu 28 maja 2024 roku, broniąc granicy Rzeczypospolitej Polskiej”
Pod informacją o śmierci żołnierza znajduje się fragment utworu „Pieśń XII” autorstwa Jana Kochanowskiego – „A jeśli komu droga otwarta do nieba / Tym co służą ojczyźnie”.
Śmierć żołnierza Mateusza Sitka. Odsłonięto tablicę ku czci żołnierza
Kapelani POSG – katolicki i prawosławny – odmówili przed tablicą modlitwę. Zapalono znicze i złożono kwiaty. Rzeczniczka SG w Białymstoku mjr Katarzyna Zdanowicz przekazała, że tablicę ufundowali funkcjonariusze i pracownicy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
W piątek w I Warszawskiej Brygadzie Pancernej w Wesołej odbyła się uroczystość upamiętniająca zmarłego. Udział w niej wzięli m.in. wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz koledzy z jednostki zamordowanego żołnierza.
Po oficjalnej części obchodów i złożeniu wieńców przy obelisku upamiętniającym sierż. Sitka wicepremier Kosiniak-Kamysz wygłosił krótkie oświadczenie.
– Ta ofiara nie była nadaremno. Ona jest w obronie naszej ojczyzny, obronie naszych granic, kultury, tradycji, polskości. To jest ofiara największa, jaką może złożyć każdy z nas, więc z tym większym uszanowaniem przychodzimy dzisiaj tutaj, z wdzięcznością za jego życie, z pamięcią, że jego śmierć nie była nadaremno. Żołnierze stąd pamiętają chyba najbardziej w Polsce, pamiętają dowódcy – mówił.
Tragedia na granicy z Białorusią. Polski żołnierz ugodzony nożem
Sierż. Mateusz Sitek był jednym z wojskowych oddelegowanych do wsparcia działań policji i Straży Granicznej na polsko-białoruskiej granicy w związku z trwającym wzdłuż niej kryzysem migracyjnym.
28 maja 2024 roku w rejonie Dubicz Cerkiewnych żołnierza zaatakowała jedna z napierających na barierę ochronną grup mężczyzn. Napastnik przełożył rękę przez płot i zadał żołnierzowi cios nożem w klatkę piersiową. 21-latek zmarł w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie kilka dni później.
Mateusza Sitka pochowano z wojskowymi honorami w rodzinnej miejscowości Nowy Lubiel (woj. mazowieckie) w obecności m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, najwyższych dowódców Wojska Polskiego.
Wojskowy został pośmiertnie awansowany i odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.