-
Rzecznik rządu podkreślił, że walka z nielegalną imigracją i uszczelnianie granic to priorytet obecnej polityki.
-
Słowa rzecznika to reakcja na zamieszanie w sieci dotyczące rzekomego przekazywania migrantów z Niemiec do Polski.
-
Minister spraw wewnętrznych wskazał, że Polska reaguje na przypadki readmisji i współpracuje służbami, a także podejmuje działania dla bezpieczeństwa granicy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Podczas konferencji prasowej rzecznika rządu padło pytanie o kwestię nielegalnych imigrantów. Przedstawiciel TV Republika skupił się na „przypadkach, gdzie strona niemiecka przerzuca ich na stronę polską„. – Również współpracując z polskimi służbami albo i nie, bo są różne przypadki – opisywał dziennikarz.
Jak dalej wskazał reporter, „mamy dokumenty z polskiej Straży Granicznej, które mówią, że ci migranci nie posiadają żadnych dokumentów i tak naprawdę nie mamy żadnej pewności, że oni na terytorium Niemiec znaleźli się, przechodząc przez terytorium naszego kraju”.
Następnie dziennikarz wskazał na kilka przypadków imigrantów, którzy w dokumentach mieli zapisaną datę urodzenia 1 stycznia. – Jak polskie służby, polski rząd weryfikują tych migrantów, czy oni rzeczywiście byli na terytorium Polski, czy wiecie, kim ci ludzie są, gdzie oni są? – padło pytanie.
Adam Szłapka o sytuacji na granicy z Niemcami. „Walka z nielegalną imigracją”
– Priorytetem naszego rządu jest też walka z nielegalną imigracją i myślę, że jest to konsekwentna polityka. Skupiliśmy się bardzo mocno na uszczelnieniu granicy wschodniej, na uporządkowaniu systemu wizowego. Według danych, które ja posiadam, jeśli chodzi o kwestie readmisji, to te dane w porównaniu z poprzednimi latami w sposób znaczący spadły – odparł rzecznik rządu.
– Jeśli chodzi natomiast o te konkretne przypadki, proszę pozwolić mi sprawdzić to dokładnie w Straży Granicznej i w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Będziemy w tej sprawie na pewno komunikować – powiedział Adam Szłapka.
Rzecznik gabinetu Donalda Tuska zapowiedział też, że „jeśli będzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi na działania, łącznie z tym, żeby wprowadzać dodatkowe kontrole na granicy”. Z kolei pracownik TV Republika powiedział, że przekaże Szłapce dokumenty, na których oparł swoje pytania.
Burza po nagraniach z granicy. Szef MSWiA o migrantach z Niemiec
Wcześniej o rzekomym kierowaniu migrantów z Niemiec do Polski pisała „Gazeta Polska”. W sieci pojawiły się też nagrania z przejścia granicznego w Lubieszynie pod Szczecinem, gdzie widać Straż Graniczną wykonującą czynności z migrantami. Film zamieścił w serwisie X poseł PiS Dariusz Matecki, wskazując, że „zostali podstawieni przez Niemców”.
Sprawę komentował też jeden z liderów Konfederacji. Krzysztof Bosak napisał: „zastawiam się czy i w którym momencie przeczytam wpisy wyborców tych partii, którzy wzywają je do zmiany polityki rządu. Przecież to się wam nie może podobać. Chcieliście Polski która jest partnerem dla Niemiec, a nie podnóżkiem, tak? No to zacznijcie otwarcie krytykować to zeszmacenie waszych liderów!”.
Na doniesienia zareagowała Komenda Miejska Policji w Szczecinie, informując o podjętej interwencji. „Żadna z tych osób nie popełniła wykroczenia oraz przestępstwa. W sprawę zaangażowała się także Straż Graniczna, która poinformowała nas, że osoby te przebywają legalnie na terenie Polski” – opisano w komunikacie.
Głos zabrał także szef MSWiA. Tomasz Siemoniak wskazał na dwa rodzaje sytuacji. – Jedna dotyczy umów readmisji, gdy służby niemieckie przekazują takie osoby wykazujące, że w Polsce byli jako pierwszym kraju Schengen – mówił. Druga kategoria to osoby z Białorusi i Ukrainy niewpuszczane do Niemiec bez dokumentów.
– Robimy wszystko, aby było bezpiecznie – podkreślił minister Siemoniak.
- Cudzoziemcy w centrum Szczecina. Policja przeprowadziła interwencję
- Szturm na polsko-białoruską granicę. „Grupa ponad 40 migrantów”