Zatrzymanie chemika: Jak poinformowała świętokrzyska policja, 73-latek został zatrzymany w sobotę (5 kwietnia) w Skarżysku-Kamiennej. Mężczyzna w marcu tego roku został skazany na pięć lat pozbawienia wolności, ale nie stawił się do odbycia kary. „W piątek do policjantów wpłynął nakaz doprowadzenia mężczyzny. Funkcjonariusze z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, wspólnie z policjantami skarżyskiej jednostki namierzyli 73-latka. Postanowili go zatrzymać, gdy przemieszczał się pożyczonym samochodem” – przekazała KWP w Kielcach. 73-latek trafił do zakładu karnego.
Chemik z Kielc gwiazdą narkobiznesu: Sprawa sięga 2000 roku. Wówczas na europejski rynek trafiło prawie 140 tysięcy tabletek ecstasy – najwięcej w Austrii i Danii. Zawierały one groźną pochodną amfetaminy. Zleceniodawcą miał być Wojciech Papina, który blisko współpracował z rezydentem mafii pruszkowskiej w Wiedniu – Jeremiaszem „Baraniną” Barańskim. Papina później wskazał Ryszarda J. jako osobę odpowiedzialną za produkcję lub dostarczanie substancji. Śledztwo ciągnęło się latami. Jednym z kluczowych dowodów było nagranie rozmowy telefonicznej Papiny, w której mówił o kimś o pseudonimach „Profesor, „Riccardo”, „Uczony”.
Trudny proces: Ostatecznie Ryszard J. został oskarżony o wprowadzenie tabletek ecstasy do obrotu. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, śledczym przez lata nie udało mu się udowodnić, że je także wytwarzał. Postępowanie ciągnęło się latami. Najpierw prokuratura czekała na przekazanie akt w ramach międzynarodowej pomocy prawnej i ich tłumaczenia. Później sam proces był wielokrotnie przekładany z powodów formalnych, proceduralnych i zdrowotnych. Problem był też z samym oskarżonym, który odsiadywał karę więzienia w Wielkiej Brytanii również za przestępstwa narkotykowe. Na Wyspach był nazywany twórcą „najczystszej amfetaminy w historii”. – Ryszard J. sprytnie wykorzystywał luki prawne, błędy organów ścigania – tłumaczył w rozmowie z PAP Grzegorz Walczak, autor książki „Profesor. Jak genialny chemik z Kielc został bossem narkobiznesu”.
Wyrok jest prawomocny: – Nie złapano go na gorącym uczynku, dlatego przekonywał, że tabletki nie były jego produkcji, a on mógł co najwyżej robić analizy chemiczne, tworzyć półprodukty, które na ów czas nie były zakazywane przez polskie prawo. Prokuraturze nie udało się odtworzyć oryginalnych taśm dźwiękowych nagranych przez austriackie służby, dlatego mógł kwestionować treść stenogramów – tam, gdzie padały ksywki „Profesor”, „Uczony”, „Riccardo”, nie zgadzał się, że chodziło o niego – tłumaczył Walczak. Ostatecznie w 2023 roku Sąd Rejonowy w Kielcach skazał Ryszarda J. na pięć lat więzienia i 15 tys. grzywny. Oskarżony i jego obrońca złożyli apelację, która została odrzucona. W marcu 2025 roku zapadł prawomocny wyrok.
Więcej o sprawie Ryszarda J. przeczytasz w wywiadzie Angeliki Swobody z weekend.gazeta.pl z Grzegorzem Walczakiem: „Profesor i mafia. Jak chemik z Kielc został słynnym w całej Europie narkotykowym bossem”
Źródła: KWP w Kielcach, PAP, Gazeta Wyborcza, Wprost